piątek, 6 czerwca 2014

Przekombinowane- Nathalius, Omnipollo

Dzisiaj pierwsza styczność ze szwedzkim craftem na naszym blogu. Ocenie podlega piwo z browaru Omnipollo – Nathalius Imperial India Pale Ale (dzisiaj mamy dzień IIPA). Opinie na ratebeer są bardzo podzielone, jednak większość ocen nie zachwyca, ale nie zamierzam się sugerować. Ciekawostką jest, że to piwo zostało uwarzone z ryżu i kukurydzy. Spodziewam się więc czegoś zupełnie innego, niż klasyczne „DIPY” – no ale mocna słodowość i porządna goryczka powinny jednak być obecne (klasyfikacja do tego stylu do czegoś obowiązuje). Czy Szwedzi przekombinowali czy może stworzyli interesujący i ciekawy wyrób? Sprawdźmy. Zapraszam do lektury!

Piwo zakupiono w: Otrzymano w paczce od Pinty. Nie mam pojęcia ile kosztuje. Butelka 0,33l (bezzwrotna).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Double (Imperial) India Pale Ale
Ekstrakt: brak danych
Alkohol: 8% obj.
Słody: wiadomo jedynie, że uwarzono z ryżu i kukurydzy
Chmiele: brak danych
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – Snifter

Etykieta: Z przodu mamy jakieś bliżej nieokreślone, kolorowe bazgroły. Zapewne jakaś wizja artystyczna, której nie rozumiem (jestem tylko prostym inżynierem). Na kontrze jedyna informacja o piwie to zawartość alkoholu i jego styl. Są też dane browaru oraz sporo ostrzeżeń (dla kierowców, kobiet w ciąży i nieletnich). Data ważności na czystym, zielonym kapslu.

Piana: Bardzo obfita i wysoka. Dość długo się utrzymuje, opada do niskiego kożucha. Średniopęcherzykowa o w miarę równej tafli i dość zwartej konsystencji. Kolor złamany biały. Średni lacing.

Barwa: Ciemnozłota/jasny bursztyn. Piwo jest lekko opalizujące i widać w nim wyraźnie drobinki osadu.

Zapach: Z butelki bardzo dziwny zapach – przypominający przejrzałą cytrynę, zaprawę cytrynową do herbaty oraz sos sojowy. Po przelaniu do szkła aromat staje się nieprzyjemny – tym razem przeważają nuty sosu sojowego, sosu rybnego, czuć trochę ocet ryżowy oraz cytrusową kwasowość (niezbyt fajną). Jedynie momentami próbują przebijać się znana z amerykańskich chmieli świeża cytrusowość, a także delikatne akcenty owoców tropikalnych. Kolejną wadą jest wyraźnie wyczuwalny metal.

Smak: Dominują nuty ziołowo-żywiczno-trawiaste. I właściwie tylko one. Słodowość jest wyczuwalna, jednakowoż przykrywana dominacją takich nie do końca przyjemnych „chwastów”. Wyczuwalne także akcenty moreli, kwiatów i delikatne owoców tropikalnych. Jest też minimalna karmelowość. „Dziwnych” – sojowo-rybnych nut w smaku brak. Finisz to nieprzyjemna, cierpka, zalegająca goryczka i lekkie muśnięcie alkoholu. Nasycenie średnie – niska pijalność poprzez nieprzyjemny zapach i zdominowanie piwa przez wypełniającą jamę ustną gorycz.

Podsumowanie: Zdecydowanie średnio udane piwo. Pełne dziwnych nut zapachowych oraz zdominowane przez ściągającą gorycz. Jedynie chwilami próbują przebijać się akcenty charakterystyczne dla IIPA (mocna, słodkawa pełnia, owocowość i świeżość chmieli). Podsumowując – dość dziwny, średnio (w kierunku słabego) udany trunek – osobiście nie polecam. Ocena to 4/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz