Witam serdecznie. Zaczynam dzisiaj serię recenzji piw w stylu Pumpkin Ale. Planowo będzie ich aż sześć! Na koniec wybiorę to, które najbardziej mi smakowało. Jeżeli chodzi o ten gatunek, to oczywiście pojawia się sezonowo, więc następna okazja na te piwa będzie za rok. Na pierwszy ogień piwo z amerykańskiego browaru Anderson Valley- Fall Hornin'.
Piwo kupiono w Strefie Piwa (Kraków, Krowoderska) za 12zł/330ml.
Podstawowe informacje:
Styl- Pumpkin Ale
Alkohol- 6%
Dodatki- Dynia, przyprawy.
Więcej informacji nie posiadamy.
Piana- Beżowa, niewysoka. Lekko oblepia szkło i pozostawia minimalną taflę.
Kolor- Głęboki, ciemny rubin. Piwo jest prawie idealnie klarowne.
Szkło- Teku
Etykieta w klasycznym stylu browaru. Grafika jest za każdym razem prawie taka sama. Tutaj mamy dodane kilka nietoperzy oraz pomarańczową barwę, aby kojarzyło się jednoznacznie z bardzo ważnym dniem dla Amerykanów- Halloween. Nie znajdziemy na niej niestety żadnych szczegółów poza zdaniem- Pumpkin Ale brewed with spices.
Aromat- Bardzo wyraźnie słodowy (karmel, świeżo upieczony chleb). Po chwili dociera do nas równie intensywny zapach przypraw takich jak cynamon, goździki oraz głównego bohatera- dyni. Wszystko jest dobrze wpasowane. Bałem się, że cynamon może przykryć wszystko inne, ale tak się nie stało. Aromat kojarzy się zdecydowanie z ciastem dyniowym. Po ogrzaniu wychodzi bardzo delikatny alkohol.
Smak- Na pierwszym planie karmelowość, chlebowość, ciasteczkowa słodycz i garść przypraw, o których przed chwilą była mowa. Wszystko skomponowane w dobrym guście. Goryczka pojawia się w minimalnym stopniu na finiszu degustacji. Na początku piwo wydaje się mocno słodkie, jednak z każdym kolejnym łykiem zyskuje na wytrawności. Przyprawowy posmak towarzyszy nam jeszcze chwilę po opróżnieniu szkła. Wysycenie jest niskie, przyjemne.
Podsumowanie- Delikatny, nieprzesadzony Pumpkin Ale. Pije się szybko. Zdecydowanie dla fanów piw słodowych, praktycznie bez goryczki. Smakowało mi, fajna odskocznia od tego, co pije się częściej. Ciasto dyniowe w płynie? Myślę, że to dobre określenie ;) Już zapraszam Was na kolejne testy. Fall Hornin' postawił poprzeczkę wysoko.
Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz