Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 sierpnia 2014

Mosaic Pale Ale, Birbant.

Dziś zapraszam na recenzję nowości z browaru Birbant. Jest to Mosaic Pale Ale – jak nazwa wskazuje mamy do czynienia z Single Hop Pale Ale. Chmiel Mosaic (USA) wnosi głównie nuty owocowe (mango, cytrusy) i lekkie ziemisto-ziołowe. Czy jego potencjał został wykorzystany? Sprawdźmy! Zachęcam do lektury.

Piwo zakupiono w:Doran Alkohole Regionalne, Kraków ul. Józefa w cenie 5,99 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Pale Ale
Ekstrakt: 12°
Alkohol: 4,7% obj.
Słody: pale ale
Chmiele: Mosaic
Drożdże: Safale US-05
IBU: 40

Szkło – Sensoric

Etykieta: Prosta, ale podoba mi się. W białym kolorze z czarną grafiką na przodzie (charakterystyczne „Birbantowe” włosy). Znajdziemy też na niej oczywiście nazwę i logo browaru, nazwę piwa (a właściwie gatunku chmielu) oraz krótką historyjkę i dokładny skład piwa. Podano również ekstrakt, alkohol oraz poziom goryczki.

Piana: Średniowysoka i drobnopęcherzykowa. Tafla poszarpana. Dosyć szybko opada i pozostawia umiarkowane ślady na szkle. Kolor lekko złamany biały.

Barwa: Złota wpadająca w pomarańcz/bursztyn. Piwo jest lekko mętne.

Zapach: Z butelki przyjemny i dość intensywny aromat chmielu Mosaic – są owoce tropikalne (takie słodkawe – papaja, czy dojrzałe mango) oraz odczuwalne akcenty kwiatowe. Po przelaniu do szkła aromat słabnie -prym wiodą nuty ziemisto-ziołowo-cytrusowe wraz z taką „ciasteczkową” zbożowością – aromat przybiera kształt słodkawego. Niestety wyczuwalny również lekki DMS – po zamieszaniu piwa w kieliszku.

Smak: Na pierwszym planie wytrawne nuty cytrusów (skórka od grejpfruta, sok z dojrzałej cytryny) oraz posmak słodu pale (przypominający mi trochę czerstwy chleb) – jednakże dominuje wytrawność (zapach zapowiadał co innego). Tropików brak. Finisz to średnia goryczka, lekko ściągająca (z gatunku „grejpfrutowych”) oraz delikatny, kwaskowaty posmak „chlebowo-cytrynowy”. Całkiem niezły balans (chmiel nieźle współgra ze słodem). Średnie nasycenie – pijalność wysoka.

Podsumowanie: Jednym słowem – szału nie ma. Aromat tuż po otwarciu zapowiadał wykorzystanie w pełni walorów Mosaica. Niestety dalej nie było już tak super. Nie super, ale też nie najgorzej. Piwo pije się szybko i nawet przyjemnie – jest lekkie i sesyjne. Poza tym lekkim DMS-em w aromacie nie ma większych wad. No ale z tego chmielu można moim zdaniem wycisnąć dużo więcej – wyrób Birbanta jest wg mnie jedynie poprawny, nic więcej. Polecam spróbować jako szybkie i dość orzeźwiające dzięki nucie kwasowości piwo. Ode mnie dostaje ocenę 6,5/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

niedziela, 17 sierpnia 2014

West Coast IPA- Wookiee, Amager.

Witam. Dzisiaj podzielę się wrażeniami z degustacji Wookiee West Coast IPA ze znanego Wam już pewnie duńskiego browaru Amager w kolaboracji z Port Brewing. Czy znowu będę się miał czym zachwycać? Taką mam nadzieję. Jestem raczej spokojny o tę degustację. Pytanie tylko czy przebije wcześniejsze India Pale Ale, czyli Kaaad? Będzie ciężko. Dowiem się tylko jeżeli spróbuję. Ciekawostką jest użyta odmiana chmielu- Sorachi Ace. Rzadko się z nim spotykam.

Piwo kupiono w Strefie Piwa (Kraków, ul Krowoderska) za około 20zł/500ml.

Podstawowe informacje:
Styl- West Coast IPA
Alkohol-7,2%
Słody- Pilzneński, Monachijski
Chmiele- Herkules, Amarillo, Citra, Centennial, Sorachi Ace
Sugerowana temperatura podawania- 7-9 stopni Celsjusza

Piana- Niska, jasna. Oblepia szkło i pozostawia minimalną taflę.
Kolor- Pomarańczowy, piwo jest lekko mętne.

Szkło- Teku

Etykieta bardzo prosta, bez skomplikowanych i barwnych grafik, które często zdobią butelki tego browaru. Na odwrocie mamy historię w języku duńskim oraz skład piwa. Całość prezentuje się w porządku.

Aromat- Mocno owocowy (głównie pomarańcze, grejpfruty oraz słodkie owoce kojarzące się z jagodą, które zapewne zostały uwydatnione dzięki Sorachi Ace) Wspomniany zapach jest intrygujący i przyjemny, niecodzienny. W tle mamy kwiatowe i zbożowe nuty. Aromat jest bardzo intensywny, świeży.

Smak-  Bardzo owocowe, cytrusowe. Z początku podbudowa słodowa daje o sobie znać i pojawia się sporo słodkich nut, które mieszają się z orzeźwiającymi cytrusami. Po chwili pojawiają się także nuty owoców typu jagody. Obecne są także nuty ziołowe, kwiatowe. Na finiszu spotykamy się z naprawdę solidną goryczką, która pozostaje na języku przez dłuższy czas. Zalega, ale w przyjemny sposób.

Podsumowanie- Bardzo dobre, mocno goryczkowe West Coast IPA. Zdecydowanie dla HopHeadów. Cechuje go wytrawność, orzeźwienie, owocowość, goryczka. Słody starają się nadążyć, ale szyszki wiodą prym. Chmiel Sorachi Ace dodaje ciekawe aromaty. Piwo świetnie orzeźwia, w ogóle nie czujemy, że ma ponad 7%. Znowu brawo dla Amagera, chociaż nie zachwyciło mnie tak jak Kaad. Po prostu mamy tutaj bardzo dobre IPA, ale bez ogromnych fajerwerków. Polecam ten browar, naprawdę warto. Pozdrawiam, Michał.

Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 9+
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 9
Ogólne wrażenia- 9+

sobota, 16 sierpnia 2014

Mandarynkowy raj- Kåååd, Amager

Witam. Zapraszam na recenzję kolejnego piwa ze świetnego, duńskiego browaru Amager. Do tej pory spróbowałem już kilku ich wyrobów i jestem bardzo zadowolony. Tym razem bohaterem jest Kåååd, czyli IPA. Lista chmieli robi wrażenie, ale o tym za chwilę. Spodziewam się klasycznego India Pale Ale na wysokim poziomie. Co dostanę? Sprawdźmy.

Piwo kupiono w Strefie Piwa (Kraków, Krowoderska) za około 20zł/500ml.

Podstawowe informacje:
Styl- India Pale Ale
Alkohol- 6%
Słody- Pilzneński, Monachijski, CaraPils, Melanoidynowy
Chmiele- Herkules, Tomahawk, Summit, Chinook, Simcoe, Centennial, Amarillo, Cascade
Sugerowana temperatura podawania- 5-8 stopni Celsjusza

Piana- Niska, jasna. Oblepia szkło i pozostawia minimalną taflę.
Kolor- Jasny bursztyn, piwo jest prawie idealnie klarowne.

Szkło- Teku

Etykieta w charakterystycznym stylu tego browaru. Kolorowa, połyskująca z ciekawą z grafiką. Na odwrocie mamy długą historię tego piwa, niestety tylko w języku duńskim. Znajdziemy także informacje na temat słodów, chmieli. 

Zapach- Potężna dawka świeżych owoców w postaci mandarynek, grejpfruta, pomarańczy, mango oraz cytryny. Pojawiają się także nuty ziołowe i kwiatowe. Dobre uzupełnienie stanowi akcent słodowy (karmel). Aromat jest bardzo intensywny, zbalansowany i przyjemny. Można by rzec, że książkowy.

Smak- Pierwsze wrażenia to cechy uzyskane dzięki mocnemu nachmieleniu, czyli cała gama świeżych, orzeźwiających owoców w postaci mandarynek (bardzo wyraźne), grejpfruta i pomarańczy. Mamy także delikatną kwiatość i ziołowość, jak w aromacie. Słodowe nuty świetnie to balansują, przez co goryczka jest nienachalna, tak samo jak słodycz. Te dwa smaki tworzą tutaj wręcz doskonałą kompozycję. Finisz mocno owocowy, z przyjemną aczkolwiek nie zalegającą i nieprzesadnie intensywną goryczką. Przebijają się także słodkie, karmelowe i chlebowe posmaki. Jest naprawdę doskonale. 

Podsumowanie- Idealnie zbalansowane India Pale Ale. Nic tutaj nie jest przesadzone. Jedno z lepszych piw w tym stylu jakie udało mi się spróbować. Absolutnie obowiązkowa pozycja dla fanów tego gatunku. Owocowy aromat zwala z nóg. Smak jest pięknym połączeniem cech chmieli i słodów. Słodowe nuty, owoce, świetna goryczka. To wszystko składa się na genialne piwo. Jestem pod wielkim wrażeniem. Błyskawicznie znika ze szkła, aż mi szkoda że tak szybko. Mistrzostwo. Na ten moment nie wyobrażam sobie lepszego piwa w tym stylu, ale nie dam maksymalnej oceny, ponieważ liczę na to że trafię na coś jeszcze lepszego. Pozdrawiam, Michał.

Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 11
Intensywność-11
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 9
Ogólne wrażenia- 11+

czwartek, 14 sierpnia 2014

Nic nowego?- Terrence, Wąsosz

Dzisiaj zapraszam na recenzję nowości z browaru Wąsosz – Terrence. Jest to piwo w stylu American India Pale Ale. „AIP” Ci u nas na polskim rynku dostatek (i każdy fan craftu zapewne dobrze zna ten styl), żeby więc się wybić, trzeba uwarzyć coś naprawdę godnego uwagi, a nie kolejnego średniaka. Czy piwowarom z Wąsosza się to udało? Zachęcam do sprawdzenia razem ze mną.

Piwo zakupiono w: Pod Wiaduktem Piwa i Alkohole Regionalne, Kraków ul. Nad Strugą w cenie ok. 7 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: American India Pale Ale
Ekstrakt: 15°
Alkohol: 6% obj.
Słody: pilzneński, monachijski, pszeniczny, Cararoma
Chmiele: Citra, Amarillo, Tomahawk
Drożdże: Safale US-05
IBU: 55

Szkło – Teku

Etykieta: W stylu takim „hipsterskim” – jakieś wąsy i hashtagi – nie podoba mi się to. Z przodu kilka danych o piwie, wielki, srebrny wąs i nazwa piwa. Kolorystyka czarno-srebrna. Na kontrze znowu te wąsy, krótki opis piwa oraz jego dokładny skład (to akurat się chwali). Jest też data ważności i adres browaru. Kapsel złoty, czysty.

Piana: Nikła i poszarpana. Szybko znika. Zbudowana ze średnich i większych pęcherzy. Kolor lekko złamany biały. Lacing średni w kierunku niskiego.

Barwa: Herbaciana, wpadająca lekko w miedzianą. Piwo jest lekko mętne.

Zapach: Z butelki wyraźne nuty amerykańskich chmieli w postaci cytrusów (głównie słodkawe grejpfruty), akcentów żywicznych oraz minimalnych owoców tropikalnych. Po przelaniu do szkła aromat niestety słabnie. Prym przejmują słodowe nuty karmelowo-zbożowe. Chmielowa, żywiczno-cytrusowa świeżość jest, ale gdzieś w oddali. Momentami wyczuwalny również niezbyt przyjemny aromat przypominający podsmażone pieczarki.

Smak: Na pierwszym planie mamy kombinację karmelu z nutami żywicznymi – coś jak cukierki o smaku leśnym – niestety lekko muśnięte alkoholem – przy takim woltażu nie powinien być wyczuwalny, a daje o sobie znać, a nawet minimalnie gryzie w przełyk (w aromacie go nie było). Na dalszym planie odnajdziemy wytrawność w postaci cytrusów. Finisz to średnia, delikatnie zalegająca goryczka oraz nawet przyjemny, cytrusowy posmak. Nasycenie średnie w kierunku nawet niskiego.

Podsumowanie: No i mamy kolejnego średniaka na polskim rynku AIPA. Piwo niczym mnie nie zaskoczyło, ale i również nie zawiodło. Wypiłem nawet z przyjemnością, jednakże moje wymagania co do tego stylu są dużo większe. Początkującym piwoszom polecam spróbować (brak większych wad i wyczuwalne – słabo, bo słabo – ale jednak, amerykańskie chmiele), doświadczonym (szczególnie z zagranicznym craftem) niekoniecznie – Was raczej nie zachwyci. Z drugiej strony jest to dopiero pierwsza warka – jest pole do poprawy, ponieważ jak mówiłem, trunek zły nie jest. Moja ocena dla Terrence to 6.5/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

środa, 13 sierpnia 2014

Nowość?- Grodziskie 4.0, Pinta.

Witam wszystkich ponownie po krótkiej przerwie i zapraszam na kolejną recenzję. Dzisiaj weźmiemy pod lupę najnowszy (będący niezapowiadaną wcześniej niespodzianką) twór browaru Pinta – jest to czwarte podejście chłopaków do piwa w stylu Grodziskie – Grodziskie 4.0. Grodzisz to trunek idealny na upały, na dzisiejszy dzień będzie więc perfekcyjny (dzięki lekkości i niskiej zawartości alkoholu). Nie jestem jakimś wielkim fanem tego stylu, od Grodziskiego najbardziej oczekuję wysokiej pijalności i efektu zgaszenia pragnienia. Butelka schłodzona, szkło wypłukane – otwieram i zachęcam do lektury!

Piwo zakupiono w: Pod wiaduktem alkohole regionalne, Kraków ul. Nad Strugą w cenie około 7 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Grodziskie
Ekstrakt: 7,8°
Alkohol: 2,6% obj.
Słody: pszeniczny Grodziski wędzony dymem z dębu
Chmiele: Lubelski
Drożdże: Fermentis Safbrew S-33
IBU: 20

Szkło – Sensoric

Etykieta: Bardzo podobna do tych znanych już z wesji 2.0 i 3.0 – kolorowa (kolorystyka zielono-żółta). Z przodu znajdziemy jak zwykle logo browaru, nazwę i styl piwa oraz grafikę przedstawiającą spienionego Grodzisza w szkle. Z boku krótki opis piwa, dane o nim, skład, data ważności itp. – ogólnie wszystko, co degustatorowi potrzebne (do tego Pinta nas przyzwyczaiła na swoich etykietach).

Barwa: Słomkowożółta. Piwo jest mętne.

Piana: Niska, ale kremowa i drobnopęcherzykowa. Szybko opada pozostawiając minimalny kożuch. Kolor biały. Słaby w kierunku średniego lacing.

Zapach: Z butelki dominuje nuta lekko czerstwego, jasnego chleba. Po przelaniu do szkła wyczuwalna wyraźna wędzonka w postaci jasnego chleba z naturalnie wędzoną szynką. Gdzieś w oddali, przykryty przez „szynkę”, akcent wytrawnego ciasta pełnoziarnistego.

Smak: Ponownie dominacja nuty przypominającej rozrzedzoną wodę spod wędzenia szynki. Do tego wytrawne akcenty zbożowe i lekkie drewniane. Trunek jest dosyć wodnisty, ale przez to bardzo orzeźwiający i ogromnie pijalny – świetnie gasi pragnienie. Nasycenie średnie. Finisz to pozostająca nuta delikatnej (słabo doprawionej) i uwędzonej dymem szynki oraz bardzo, ale to bardzo minimalny akcent ziołowy.

Podsumowanie: Nie jest to z pewnością piwo degustacyjne, nie szukamy w nim jakichś wielkich walorów smakowych, czy nut aromatycznych. Jego zadaniem jest orzeźwić i ugasić pragnienie – i to Grodziskiemu 4.0 z Pinty udało się doskonale. Piwo jest lekkie, niesamowicie pijalne i łatwe w odbiorze. Z drugiej strony nie wyczuwam różnic pomiędzy tą wersją, a 2.0. Czy to dobrze? To już pozostawiam Waszej ocenie. Ode mnie nota 7/10. Polecam spróbować (szczególnie w upalny dzień).
Pozdrawiam, Łukasz.

Dania króluje?- Envy, Amager

Witam serdecznie. Dzisiaj recenzja kolejnego piwa z browaru Amager- Envy. Jest to West Coast IPA. Piłem od nich już kilka rzeczy (także kolaboracyjne) i do tej pory jestem bardzo zadowolony z tego browaru. W ogóle duńskie crafty zazwyczaj mnie zachwycają. W przyszłości możecie spodziewać się jeszcze wielu recenzji piw z Amager, gdyż mam ich całkiem sporo. Przejdźmy do rzeczy.

Piwo kupiono w Strefie Piwa (Kraków, Krowoderska) za około 20zł/500ml

Podstawowe informacje:
Styl- West Coast IPA
Alkohol- 6,5%
Słody- Pilzneński, monachijski
Chmiele- Amarillo, Centennial, Simcoe
Sugerowana temperatura serwowania- 6-8 stopni Celsjusza 
Więcej informacji nie posiadam.

Piana- Wysoka, jasna. Oblepia szkło i długo się utrzymuje.
Kolor- Złoty, piwo jest prawie idealnie klarowne.

Szkło- Pracownia Piwa

Etykieta w klasycznym stylu dla tej serii piw. Kolaboracyjne piwa mają trochę inną grafikę. Z drugiej strony znajdziemy dosyć długą historyjkę na temat piwa oraz prawie kompletny skład (nie ma tylko IBU)

Zapach- Widać solidne nachmielenie. Mamy sporo cytrusów w postaci skórki cytrynowej, grejpfruta. Pojawiają się też słodsze owoce (mango, ananas) Jest także charakterystyczna trawiastość, sosnowość (Simcoe zaznaczył swoją obecność). Słody w dobry sposób uzupełniają ten profil, mamy delikatny aromat herbatników. Zapach jest bardzo świeży, intensywny.

Smak- Pierwszy plan to sporo grejpfruta, cytryny oraz trawiastość, ziemistość. Po chwili mamy kontrę słodową w postaci posmaku chleba. Finisz jest mocno goryczkowy (ziołowy), wytrawny. W wyższej temperaturze słodowość jest lepiej odczuwalna. Jeżeli pijemy w 6 stopniach, to chmiele zdecydowanie dominują. Goryczka jest lekko zalegająca. Wysycenie niskie, co działa na plus jeśli chodzi o pijalność. Piwo jest świeże, orzeźwiające i łatwe w piciu, jeżeli lubimy zdecydowaną goryczkę.

Podsumowanie- Świetne, mocno nachmielone AIPA. Piwo przeznaczone dla tzw HopHeadów. Słodowość zaznacza swoją obecność (zwłaszcza jeżeli pijemy to piwo w wyższej temperaturze), ale mimo tego szyszki wiodą prym. Owocowość i nuty trawiaste, sosnowe naprawdę robią wrażenie. Są bardzo intensywne. Envy mi bardzo smakuje i już widzę, że warto inwestować w ten browar. Jeszcze mnie nie zawiedli. Szukacie mocno chmielowych wrażeń i lubicie bardziej wytrawną stronę mocy to bierzcie w ciemno. Jedyne co mi przeszkadzało, to trochę zalegająca goryczka. Ta podbudowa słodowa mogłaby być jednak nieco lepsza, ale to już zależy od indywidualnych preferencji. Poza tym świetne piwo, duński craft to duński craft :) Pozdrawiam, Michał.

Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 10
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 10
Ogólne wrażenia- 9+


niedziela, 10 sierpnia 2014

Mashtag 2014- Democratic Imperial Red Ale, BrewDog

Witam. Po przerwie recenzja nowości ze szkockiego BrewDog'a. Było ich ostatnio sporo, ale niestety na razie tylko to doszło do krakowskich sklepów. Jest to piwo wybrane przez głosowanie na stronie browaru. Wybieraliśmy styl, chmielenie, zawartość alkoholu, dodatki oraz etykietę. Rok temu był to Brown Ale, który mnie nie zachwycił. Zobaczmy co będzie tym razem. Przejdźmy do rzeczy.

Piwo kupiono w Świecie Piwa (Kraków, Karmelicka) za 18zł/330ml.

Podstawowe informacje:
Styl- Imperial Red Ale
Alkohol- 9%
Słody- Extra Pale, Cara, Crystal & Black
Chmiele- Amarillo, Motueka, Mittelfruh
Dodatki- Czerwona pomarańcza, skórka pomarańczy i cytryny
IBU- 65

Piana- Nikła, jasno beżowa. Nie oblepia szkła i szybko opada.
Kolor- Rubinowy, piwo jest idealnie klarowne

Szkło- Teku


Etykieta odbiega od klasycznego designu, gdyż była wybierana przez entuzjastów BrewDog'a poprzez głosowanie na najlepszy projekt. Bardzo mi się podoba i mogę powiedzieć, że właśnie na ten projekt głosowałem. Z drugiej strony mamy krótką historyjkę na temat tego skąd taki pomysł i jak to wyglądało. Szczegóły odnośnie składu znajdziemy na www.brewdog.com

Zapach- Likierowość/cukierkowość, która kojarzy się ze stylem Barley Wine. Sporo nut pomarańczy oraz mango, moreli. Po chwili do głosu dochodzą nuty słodowe w postaci karmelu oraz delikatna przyprawowość. Aromat to świetnie połączenie cech szyszek i słodów.

Smak- Początek jest mocno słodowy, słodki z nutami karmelu, biszkoptów oraz mango. Jest lekka, orzeźwiająca kwaskowatość i minimalnie słonawy posmak. Za chwile spotykamy się z całkiem sporą ilością cytrusów w postaci skórki cytrynowej oraz pomarańczy. Na finiszu pokazuje się niezbyt intensywna (alkoholowa) goryczka, która jednak dobrze balansuje słodowy profil tego piwa. Piwo pod sam koniec lekko rozgrzewa. Konsystencja i słodkawe nuty przypominają syrop. Warto też zaznaczyć, że przyjemny, pomarańczowy posmak cały czas nam towarzyszy, zwłaszcza gdy jesteśmy już blisko opróżnienia zawartości butelki.

Podsumowanie- Dość nietypowe, ciekawe piwo. Bardzo mi smakowało. Słodkie, gładkie z fajną goryczką na finiszu. Pomarańcze nadały mu delikatną kwaskowatość. Przypomina trochę mocno nachmielonego Barley Wine. Pijąc MashTag nie mamy uczucia, że to piwo ma 9%. Dopiero na końcu degustacji czujemy lekkie rozgrzewanie. Czy nadaje się na duszne, upalne dni? Chyba nie do końca, ale wypiłem je z przyjemnością. Nota będzie zasłużenie wysoka. Dobra robota. Ludzie wybrali bardzo ciekawe rozwiązanie. Wystawiam mu tylko ocenę za całokształt, gdyż jest to eksperyment, który ciężko wpasować w styl. Dostaje mocne 8/10.

Pozdrawiam, Michał.