Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 lutego 2014

Wybrane, wyborne? - #MashTag Brewdog

Postanowiłem dodać dzisiaj jeszcze jedną recenzję.Piwo to zostało wybrane w demokratycznym głosowaniu przez smakoszy, którzy mieli ochotę samemu wybrać styl, w jakim trunek zostanie uwarzony. Większością głosów wygrał Brown Ale. Bardzo odważne posunięcie tego browaru gdyż pokazuje to, że są gotowi na tworzenie wszelkich gatunków. Zobaczcie jak wyszło. Miłego czytania.

Podstawowe informacje:
Piwo kupione w sklepie Doran-Alkohole Regionalne (Kraków, ul.Józefa) w cenie ok. 17zł za butelkę 330ml.

Styl- Brown Ale
Ekstrakt-Nie podano
Alkohol-7,5%
Słody- Nie podano ale będa to pewnie prażone jasne oraz ciemne i kryształowe.
Chmiele- Nelson Sauvin,Mouteka,Pacific Gem czyli w kolejność: uniwersalny, aromatyczny, goryczkowy.
95 IBU
Ciekawostka- Według BrewDoga było ono najbardziej intensywnie chmielone na zimno ze wszystkich piw, które wprowadzili na rynek.
Szkło- Shaker Mikkeler&Friends

Etykieta- Czarno-pomarańczowa. Przedstawia grupę ludzi wznoszących toast. ;) Zawiera krótki opis, podstawowe informacje takie jak zawartość alkoholu, przydatność,skład.
Piana- Mała,szybko zanikająca, beżowa. Lekko oblepia ścianki Shakera.
Kolor- Bardzo ciemny brąz (palone ziarna kawy)
Wysycenie- Średnie

Aromat -Chmiel Nelson Sauvin i lekka nuta alkoholowa, prażone słody, wyczuwalna słodycz(karmel) i nikły zapach orzechowy,trochę kawy.

Smak- Gdzieś w oddali orzech laskowy, dosyć duża kwaskowatość od ciemnych słodów, która po dłuższym czasie staje się mało przyjemna, alkohol lekko wyczuwalny, goryczka stonowana, jak na 95 IBU zdecydowanie zbyt niska. Cukrowa słodycz na średnim poziomie, można by powiedzieć, że tworzy coś w rodzaju toffee. Po chwili na pierwszy plan wysuwa się także czekolada i kawa, klasycznie. Pijąc dalej znajduję także nuty owoców leśnych, nieco wiśni. Całość daje fajne połączenie, ale zabrakło mi tutaj goryczy i w ogóle odziaływania tych trzech chmieli zostały zamaskowane, trochę szkoda. Jego smak można skojarzyć z ciastem czekoladowym z owocami takimi, jak zostały wspomniane powyżej. Kolor trochę zbyt ciemny i w konsekwenji to wszystko pasuje mi bardziej do Portera niż do Brown Ale.

Podsumowanie- MashTag niespecjalnie mnie urzekł. Oczekiwania miałem nieco inne. Moim zdaniem zbytnio odbiegli od Brown Ale. Brak ciekawej goryczki mimo 95 IBU jest sporym minusem i ktoś, kto liczy na solidną dawkę chmielu (tak obiecuje BrewDog) zawiedzie się. Pozytywnymi cechami są na pewno: Dobrze ukryty alkohol, bogata paleta smaków. Przeszkadzała mi jeszcze bardzo duża słodowość i kwaskowatość. Średnie piwo. Moja ocena to 6+/10. Pozdrawiam,Michał.

Hołd dla tradycji - Grodziskie 3.0 Pinta

Dobry wieczór. Miałem dzisiaj okazję spróbować nowej wersji Grodziskiego. Nie przepadam za tym gatunkiem więc ciężko mi go ocenić, ale spróbuję :) Od wersji 2.0 różni się słodem (posiada słód jęczmienny)

Piwo kupione w Świat Piwa (Kraków, ul. Karmelicka 51) za 6,50zł
Podstawowe informacje:
Styl- Grodziskie (Gratzer)
Ekstrakt- 7,8%
Alkohol- 2,6%
Słody- Pszeniczny dymiony dymem z dębu, słód wędzony jęczmienny
Chmiel- Lubelski
Piana- Nikła, jasna, nie oblepia szkła
Kolor- Żółty (jasny)
Piwo jest dość mętne
Wysycenie niskie
Temp. serwowania- 7-8 stopni Celsjusza


Szkło- Nonic od Pinty.

Etykieta bardzo klasyczna, kolorowa. Co przedstawia to dokładnie widać na zdjęciu ;) Zawiera także wszelkie potrzebne informacje, jak każde piwo od Pinty

Zapach- Lekko słodowy, sporo wędzonych aromatów (szynka, dąb) Są bardzo wyraziste i komuś, kto jest fanem tego stylu na pewno się spodoba.Chmiel bardzo delikatnie wyczuwalny.

Smak- Tutaj jest podobnie więc ciężko się rozpisywać. Dominuje wędzonka lekko okraszona słodowością (szczególnie pszenicą) Po chwili ujawnia się delikatny posmak chmielu, przyjemny.

Podsumowanie- Recenzja jest krótka, gdyż Grodziskie nie zawiera wielu złożonych cech, aromatów, smaków itp. Ogólnie rzecz biorąc jest najlepszym przedstawicielem gatunki jaki udało mi się spróbować. Bardzo wyraziste jeżeli chodzi o klasyczne cechy. Idealnie gasi pragnienie, pije się bardzo szybko. Jest lekkie i orzeźwiające. Ja jednak nie należę do entuzjastów tego rodzaju piwa więc raczej do niego nie wracam. Ten zapach mnie drażni i nie jest w moim guście. Jeżeli ktoś przepada za tym stylem to na pewno się nie zawiedzie. Pozdrawiam, Michał ;)

czwartek, 27 lutego 2014

Szatan- Dobry Wieczór, Pinta.

Witam. Przyszła kolej na Oatmeal Stouta od Pinty - Dobry Wieczór. Wcześniej piwo znane było pod nazwą Wesołych Świąt i jest pierwszym polskim przedstawicielem tego gatunku (premiera 2011 rok) W jego skład wchodzi tylko jeden, brytyjski chmiel- East Kent Goldings, aromatyczny i delikatny. Używany przede wszystkim do stylów takich jak: IPA,bitter i pozostałe angielskie ales.


Piwo kupione w sklepie Świat Piwa (Kraków, ul. Karmelicka 51) za cenę ok. 7zł
Podstawowe informacje:
Styl- Oatmeal Stout
Ekstrakt-13,1%
Alkohol-4,5%
Słody- Weyermann: pale ale, Caramunich, Caraaroma,Carafa
Chmiele- East Kent Goldings (UK, aromatyczny)
Dodatek płatków owsianych
Piana- Nikła,beżowy kolor, nie oblepia szkła.
Kolor- Praktycznie czarny (przebłyski ciemnego brązu)
Wysycenie- Niskie
Temperatura serwowania- 12-13 stopni Celsjusza.

Etykieta w ciemnych barwach. Klimatyczna. Posiada wszelkie potrzebne informacje. Design typowy dla Pinty, prosty ale ciekawy. Podoba mi się ten księżyc ;) Zawiera także krótki i zwięzły opis piwa.

Zapach- Bardzo spora dawka kawy, palonych słodów i gorzkiej czekolady. Po kilku minutach ujawnia się także mleczna słodycz. Aromaty są bardzo przyjemne lecz zdominowane przez kawę. To ona jest tutaj na pierwszym planie.

Smak- Na początku przoduje spora ilość palonych słodów oraz silny kawowy posmak. Jak na mój gust zbyt silny. Dobry Wieczór ma bardzo przyjemną, delikatną goryczkę. W tym aspekcie jest bardzo dobrze. Po chwili pojawia się gorzka czekolada, później mleczna. Piwo jest dość oleiste, średnio zbalansowane, gdyż kawa przytłacza pozostałe walory, zarówno w smaku jak i w kwestii aromatu. Jest lekko kwaskowate, tak jak powinno być. Troszkę zbyt wodniste. Po wypiciu zostaje przyjemny posmak chmielu. Jest wysoce pijalne. Użyte płatki owsiane nadają mu pewną gładkość, aksamitność. Ogólnie wypada klasycznie i dobrze, więcej zalet niz wad ;)

Podsumowanie- Dobry Wieczór jest na pewno obowiązkową pozycją dla smakoszy gustujących w Stoutach. Jeżeli chodzi o Polskę, jest to jeden z lepszych przedstawicieli tego gatunku jakich udało mi się spróbować. Mnie drażni przewaga kawy nad resztą smaków i aromatów. Komuś może to nie przeszkadzać, zależy to od indywidualnych preferencji. Mimo tego chętnie ponownie po niego sięgam. Brytyjski chmiel zrobił tutaj bardzo dobrą robotę, za to duży plus.Pinta trzyma poziom. Pozdrawiam, Michał.

PS- Bardzo pasuje do pączków. Tłusty czwartek trzeba święcić :) Życzę każdemu bardzo dużo kalorii i dobrego Stouta w pakiecie.

Kraina Chmielu- Jack Hammer (BrewDog)

Witam. Dzisiaj kolej na wrażenia z degustacji „West Coast India Pale Ale” od szkockiego browaru rzemieśliczego BrewDog o nazwie Jack Hammer (chyba Jacek lubi IPĘ ;)). Czytając  pochlebne oceny na RateBeer i na fanpage’u BrewDoga uznałem, że muszę spróbować, gdyż IPY czy AIPY to moje ulubione style, a i chciałem porównać do podobnych tworów uwarzonych przez polskich oraz innych zagranicznych rzemieślników. Tyle wstępu, przejdźmy do recenzji:


Piwo zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka za promocyjną dyszkę (normalnie ok. 13 zł) za butelkę 330 ml (bezzwrotną)

Podstawowe informacje o piwie wyczytane z etykiety i strony www producenta:
Styl: India Pale Ale
Ekstrakt: nie podano
Alkohol: 7,2% obj.
Słody: Extra Pale Spring Blend
Chmiele: Centennial, Columbus
IBU: 100

Szkło – ulubiony do mocno chmielonych piw 0,33l Shaker od Mikkellera i przyjaciół

Etykieta: Tradycyjna BrewDoga, w tym przypadku koloru zielono-białego. Z przodu nazwa piwa napisana dużą czcionką i logo browaru oraz informacja o stylu i zawartości alkoholu. Na kontr etykiecie również typowa dla BrewDoga historyjka, inna dla każdego z ich piw. Etykieta w języku angielskim. Kapsel biały, z niebieskim logiem.
Piana: Nietrwała, średniopęcherzykowa, koloru białego, umiarkowanie zostaje na szkle.
Barwa: Ciemnozłota, piwo jest klarowne

Zapach: Po otwarciu z butelki wydobywa się piękny, niczym nie zakłócony cytrusowy aromat chmieli. Po przelaniu do szkła zapach jeszcze piękniejszy, bardziej intensywny. Pojawiają się (poza cytrusami) nuty owoców tropikalnych. Aromat jest świeży, bardzo przyjemny, można wąchać i wąchać. Jednym słowem-jest świetnie.

Smak: Bardzo orzeźwiający, na pierwszym planie cytrusy. Na finiszu atakuje potężna goryczka, ale świeża i nie ściągająca. Dla mnie fana goryczki (której np. w Rowing Jacku trochę brakuje) jest to nie lada gratka. Po ogrzaniu piwa pojawia się delikatny alkohol na finiszu. Piwo jest, lekkie, świeże, pyszne, niskonasycone i dzięki temu ekstremalnie pijalne. Brakuje jednak w smaku jakiejś bomby, jakiegoś zaskoczenia, efektu wow. Po prostu – ortodoksyjna IPA potężnie nachmielona. Ja jestem zadowolony

Podsumowanie: BrewDog naprawdę się postarał. Piwo świetnie się piło i bardzo szybko znikło ze szklanki(rozumiem już prośby fanów na facebooku o butelki 660ml). Goryczka idealna jak na mój smak, aromaty cytrusowe od chmieli świeże i aromatyczne, słodowość na poprawnym poziomie. Chciałoby się jeszcze i jeszcze. Do maksymalnej oceny zabrakło efektu „wow”: piwo wg mnie perfekcyjnie wpasowuje się w styl, jednak nie zaskoczyło mnie tak, żebym mógł dać  10. A więc z czystym sumieniem oceniam na 9/10 i polecam wszystkim – piwo jest świetne i warte swojej ceny. Pozdrawiam,Łukasz.

środa, 26 lutego 2014

Po sąsiedzku- Pepik Czech Pale Ale (Strefa Piwa Pub)

Witam. Nadszedł czas na obiecaną recenzję piwa Pepik od Pracowni Piwa, które jest częścią projektu H.O.P.S. Obejmuje on cztery piwa. Szczegóły można doczytać na Facebooku.Jest to bardzo ciekawe przedsięwzięcie i warto w nim wziąć udział.
Miałem okazję napić się lanej wersji (gdyż tylko taka powstała) w pubie Strefa Piwa, ulica Józefa 6. Warto dodać, że za 10zł (czyli tanio) kupiłem świetnej jakości Shaker projektu H.O.P.S. Jestem z niego bardzo zadowolony. Pokażę go na zdjęciu ;)

Podstawowe informacje o piwie
Styl- Pale Ale na czeskich chmielach (CPA)
Ekstrakt:12.0% wag.
Alkohol: 4.7% obj
Słody- Brak informacji, lub nie znalazłem ;)
Chmiele- Od sąsiadów z Czech.
Wersja lana.
Piana- Nikła,białego koloru,nie oblepia szkła
Kolor- Płynne złoto ;)
Wysycenie- Raczej niskie
Klarowne

Zapach- Głównie bardzo delikatny aromat słodowo-chmielowy oraz spora dawka cytrusów i tropikalne nuty. Jest bardzo dobrze, nie można się do niczego przyczepić. Wraz z czasem zapach staje się coraz bardziej owocowy.

Smak- Bardzo lekkie i przyjmne. Niska zawartość alkoholu i słabe wysycenie sprawia, że błyskawicznie go ubywa. Dominują słodowe i cytrusowe smaki. Chmiel jest dobrze wkomponowany, goryczka jest niska i nie utrzymuje się długo ale tak powinno być. Czuć także karmel od jakiegoś słodu. Po dłuższej chwili pojawia się mała kwaskowatość, nie przeszkadza, jest idealna. Pięknie czuć grejpfruta i jakiś tropikalny owoc (mango?) Dużym plusem jest to, że piwo w ogóle nie jest wodniste. Obawiałem się tego trochę, lecz teraz jestem spokojny ;)

Podsumowanie- Pepik od Pracowni Piwa jest bardzo fajnym i wysoce pijalnym Pale Ale. Genialnie gasi pragnienie i pozostawia przyjemny chmielowo-owocowy posmak. Jest dobrze zbalansowany. Browar kolejny raz pokazał, że zna się na rzeczy. Cały pomysł H.O.P.S jest świetny i oby więcej takich akcji w przyszłości. Jeżeli uda mi się spróbować pozostałe trzy piwa, to na pewno podzielę się tym z Wami. Pepik mnie nie zawiódł. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w jego premierze i że mam ten Shaker, wszystkim polecam odwiedzić Strefę Piwa jak i pozostałe puby (Omerta,House of Beer) w celu degustacji wszystkich elementów projektu. Pozdrawiam, Michał :)

wtorek, 25 lutego 2014

Słodka z nich para.. - I Hardcore You by BrewDog and Mikkeller

Witam. Tematem dzisiejszej recenzji jest kolaboracyjna IIPA BrewDoga i Mikkellera- I Hardcore You. Są to dwa zasłużone i dobrze znane browary,które postanowiły połączyć siły przy tym projekcie. Tworząc to piwo autorzy wymieszali Hardcore IPA (BrewDog) oraz I Beat you (Mikkeller). Następnie było kilkukrotnie chmielone na zimno więc efekt powinien być ciekawy. Oceny na serwisie Ratebeer są zachęcające i raczej w większości bardzo pozytywne.
Piwo kupione w sklepie Doran-Alkohole Regionalne (Kraków, ul.Józefa) za ok. 20zł/330ml.
Podstawowe informacje o piwie:
Styl- Imperial IPA
Ekstrakt- 21,4% (Tak podają nieoficjalne źródła)
Alkohol- 9,5%
Słody- Nie podano
Chmiele- Też tajemnica :) Można jednak stwierdzić, że dominacja amerykańskich.

Szkło - Shaker Mikkeller&Friends


Etykieta przedstawia nagą parę leżącą sobie pod drzewem i popijającą nektar bogów :) Postaci narysowane są w konwencji jaką preferuje Mikkeller. Zawiera informacje o stylu, ilości alkoholu i znaki firmowe obu browarów. Z tyłu przestroga przed piciem w trakcie ciąży oraz przed jazdą samochodem, bardzo rozsądnie. Fajne połączenie miętowego i niebieskiego koloru, oby piwo było tak samo rześkie ;).Warzone i butelkowane przez Mikkelera na terenie BrewDoga.
Piana- Kremowa, stosunkowo niska, krótko się utrzymuje, lekko oblepia szkło.
Kolor- Bursztyn
Wysycenie- Dość niskie
Praktycznie maksymalna klarowność, przez I Hardcore You można czytać gazetę ;)

Zapach-Wypada dosyć klasycznie- Sporo aromatów chmielu, cytrusów, owoców tropikalnych, zwłaszcza grejpfrut,mango,lychee. Po chwili wysuwa się także nuta słodów i "cukierkowatość" oraz alkohol, który mimo prawie 10% nie jest drażniący, pasuje w sam raz.

Smak- Burza goryczki i słodów doprawiona mocnym owocowym kopniakiem. W mojej opinii słodkość kojarząca się z syropem, cukierkami przeważa w zbyt dużym stopniu nad goryczką pochodzącą z amerykańskich chmieli. Utrzymuje się długo po wypiciu, zaś przyjemna gorycz ucieka dość szybko. Wszystkiemu towarzyszy także cudowny owocowy smak (głównie grejpfrut i tropikalne muśnięcie) W tym piwie jest naprawdę świetnie wyczuwalny i sprawia, że trunek szybko znika ze szklanki ;) Obecne są także ziołowe nuty, które nadają drapieżny charakter. Alkoholowy finisz, ale taki, który bardziej zadowala niż zniechęca.Istotną rzeczą jest też to, że smak kojarzy się z belgijskim profilem słodowym, z jakimś solidnym Triplem.Mimo tych procentów, wszystko jest zbalansowane na najwyższym poziomie także pijalność jest jak najbardziej wysoka.

Podsumowanie- Kolaboracja zdecydowanie bardzo udana. Powstała klasyczna IIPA. Mówiąc o negatywnych odczuciach, muszę wspomnieć o nadmiernej słodyczy, która przytłacza goryczkę. Spodziewałem się, że sposób w jaki było chmielone sprawi, że akurat z tym nie będzie problemu. Komuś to może nie przeszkadzać, zależy to już od indywidualnych odczuć pijącego. Zachwycił mnie piękny owocowy aromat i dobrze ukryty alkohol. Piwo na wysokim poziomie, chciałoby się więcej, chociaż 500ml ;) Plusów jest znacznie więcej niż minusów więc polecam i oceniam na 8+/10. Po prostu bardzo dobry przedstawiciel gatunku wart swojej ceny.Można też dodać, że ciężko go dostać (produkcja jest mocno limitowana) Pozdrawiam, Michał.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Cytrusowe paliwo - Reparationsbajer To Øl

Witam, dziś przyszedł czas na degustację American Pale Ale od To Ol o nic mi nie mówiącej nazwie Reparationsbajer. Jak do tej pory żadne z piw tego browaru mnie nie zawiodło. Zobaczymy jak będzie z tym wynalazkiem (zaintrygowała mnie obecność płatków owsianych). Warto dodać, że piwo zdobyło dwa razy złoty medal na festiwalu piwa w Sztokholmie (2011 i 2012).
Piwo zakupiono w: Doran Alkohole Regionalne, Kraków ul. Józefa w cenie około 15 zł za 330ml (butelka bezzwrotna)
Podstawowe informacje o piwie (ze strony internetowej producenta, z etykiety niewiele można wyczytać, jest w języku duńskim):
Styl: American Pale Ale (nazwa piwa w tłumaczeniu to „recovery Beer”)
Ekstrakt: nie podano
Alkohol: 5,8% obj.
Słody: jęczmienny plus płatki owsiane
Chmiele: Amarillo, Centennial, Nelson Sauvin
Szkło- Mikkeller Shaker.


Etykieta typowa dla piw z tego browaru, tak naprawdę nie wiadomo co się na niej znajduje i co to ma do degustowanego piwa, a jednak ma pewien klimat. W każdym razie razi brak szczegółów dotyczących składu podanych w języku angielskim. Kapsel biały, czysty.

Piana: drobnopęcherzykowa, kremowa, obfita aczkolwiek szybko opada (koloru białego), słabo oblepia szkło

Barwa: piwo jest nieomal klarowne (bardzo lekko mętne), koloru ciemnozłotego

Zapach: Po otwarciu uderza od razu ze zdwojoną siłą chmiel. Z butelki czuć najwyraźniej grejpfrut, po chwili pojawiają się nuty słodowe. Po przelaniu do szkła pojawiają się nuty cytrusowe (grejpfrut, cytryna, pomelo) oraz charakterystyczna dla chmielu Nelson Sauvin alkoholowa trawiastość (zapach łąki kontrowany lekko przez alkohol). Po ogrzaniu zamieszaniu piwa w szkle da się wyczuć bardzo delikatny zapach benzyny, jednak ma on w sobie coś intrygującego i absolutnie nie przeszkadza.

Smak: Pierwsze wrażenie bardzo dobre. Orzeźwiające cytrusy (głównie biały grejpfrut) i średnia goryczka – można by powiedzieć, że mamy do czynienia z flagowym reprezentantem stylu American Pale Ale. Goryczka na poziomie średnim tylko na początku degustacji, później narasta jednak absolutnie nie jest ściągająca, nie pozostaje żaden nieprzyjemny posmak. Po kilku łykach pojawiają się nuty roślinne, wyczuwam również  zastosowane w zasypie płatki owsiane, szkoda że nie zastosowano innych słodów poza jęczmiennym. Piwo wysoce pijalne, bardzo przyjemne i kremowe, nasycenie na poziomie średnim.

Podsumowanie: Kolejne świetne piwo z duńskiego browaru. Jak najbardziej warte swojej ceny. W moim odczuciu przeważają znacznie zalety, wady to zbyt mała zawartość nut słodowych w zapachu i smaku oraz delikatny aromat benzyny, który może komuś przeszkadzać (mnie nie przeszkadzał). Piwo to sklasyfikował bym bardziej jako AIPA niż APA, z powodu wysokiej goryczki (poza początkiem degustacji) oraz dominacji cytrusów. Mimo wszystko polecam, ocena to mocne 8/10.
Pozdr, Łukasz.

Czekolada z nadzieniem- Ortodox Stout (AleBrowar)


Dobry wieczór. Przyszła kolej na Ortodox Stout'a od AleBrowaru, zobaczymy jak będzie :)
Podstawowe informacje podane przez producenta:
Chmiele- Fuggle,Challenger (Wielka Brytania)
Ekstrakt jest tajemnicą autorów piwa :)
Zawartość alkoholu 5,6%
Kupiony w sklepie Doran- Alkohole Regionalne (Kraków, ul.Józefa)
Cena 6,90zł - Butelka bezzwrotna
Szkło- Mikkeller Shaker Glass.
Etykieta bardzo mi się podoba. Połączenie spokojnych barw (białej i fioletowej) zdecydowanie pasuje do tego gatunku. Nad nazwą piwa umieszczony jest zwierzak, który wydaje się być fretką, łasicą? Nie wiem, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. :) Z tyłu znajdziemy trochę informacji (temperatura serwowania, zalecane szkło, zawartość alkoholu,skład). Brakuje mi zawartości ekstraktu oraz słodów użytych w procesie warzenia.
Po otwarciu butelki od razu wyczuwalne są ortodoksyjne stoutowe nuty ;) Na początku lekko czuć kawę i coś w rodzaju czekoladowego ciasta.Po chwili dostrzegalne są aromaty czarnej porzeczki i co ciekawe - truskawki. Zapowiada się dość obiecująco.
Piana nikła, beżowy kolor. Utrzymuje się dość krótko.
Kolor- Czarny.
Niskie wysycenie. 
Przechodząc płynnie do smaku ;) - Użycie angielskich chmieli poskutkowało ciekawymi owocowymi nutami (czarna porzeczka oraz lekkie muśnięcie cytryny) Nazwa jak najbardziej pasuje do Ortodoxa. Pijąc dalej czuję palone słody,ciastko czekoladowe i lekką kwaskowatość, która jak dla mnie jest idealna, nie utrzymuje się długo i komponuje się z cechami Stout'a. Brakuje mi tu trochę korzennego smaku, z którego znane są chmiele Fuggle i Challenger.Piwo szybko znika ze względu na dużą pijalność. Najbardziej spodobała mi się dobrze zbalansowana paleta smaków. Smak porzeczki i cytryny jest obecny lecz nie męczy, jest przyjemny.
Zastąpienie amerykańskich chmieli angielskimi dało efekt bardzo niskiej goryczki, wszystko w tym temacie jest tak, jak być powinno, klasyka.Zaciekawił mnie i ucieszył przyjemny truskawkowy aromat.
Podsumowując,ciężko rozpisywać się i tworzyć barwne opisy ze względu na to, że Ortodox Stout jest najzwyczajniej w świecie dobrym i przykładnym Stout'em :) Spodziewałem się czegoś takiego i jestem zadowolony. AleBrowar nie zawiódł i na pewno warto kupić to piwo. Polecam się spieszyć, gdyż szybko znika z półek. Dam mu 8 na 10. Pozdrawiam,Michał.



niedziela, 23 lutego 2014

Tropikalna Gorycz - Doctor Brew Sunny Ale

Witam jestem Łukasz, student piątego roku Politechniki Krakowskiej, swoją przygodę z piwem rzemieślniczym zacząłem wraz z bratem ponad pół roku temu. Przyszła pora na wspólną recenzję piwa Sunny Ale od Doctor Brew opartą na naszych doświadczeniach.
Podstawowe informacje o piwie podane przez producenta :
Chmiele - Amarillo,Mosaic,Galaxy
Słody - Wiedeński,Pilzneński,Pale Ale,Pszeniczny,Monachijski
Ekstrakt - 13%
83 IBU
Zawartość alkoholu - 5,2%
 Kupiono w sklepie Doran - Alkohole Regionalne (Kraków ul. Józefa)
Cena- 7,20zł, butelka bezzwrotna.
Szkło- Shaker

 Zaczynając od etykiety: Prosty design, klasyczny czarny kolor i żółte akcenty, przejrzysta.
Grafika nad nazwą browaru symbolizuje zapewne otwieracz ;) Z tyłu podane wszystkie potrzebne informacje i wiele niepotrzebnych. Przerysowany obraz, który zamiast zachęcać raczej bawi."Zapach niezapomniany jak śmiech dziecka.." ;) Kapsel czarny, czysty.
Aromat od razu po otwarciu jest wyraźny, bardzo przyjemny. Połączenie grejpfrutów, ananasów, mango, tropikalna owocowa bomba, po chwili można wyczuć lekkie nuty karmelowe.
Piana (Jak widać na załączonym obrazku) jest nikła, szybko opada, ma biały kolor,raczej nie pozostaje na szkle.
Kolor -jasny bursztyn,mętny.
Jeżeli mowa o smaku, już po pierwszym łyku na pierwszy plan wysuwa się duża goryczka, dość przytłaczająca i pozostająca na języku przed dłuższą chwilę.W porównaniu z aromatem, pijąc to piwo nie wyczujemy już tylu przyjemnych owocowych akcentów.Na dalszym etapie degustacji dostrzegam karmel, lekką kwaskowatość.Spodziewałem się, że smak karmelowych słodów będzie bardziej znaczący lecz został praktycznie całkiem przykryty przez chmiel (szczególnie przez Amarillo).
Piwo wysoce pijalne(nieco zbyt wodniste) z niskim wysyceniem oraz niewyczuwalnym alkoholem. Dla miłośników goryczki okażę się zapewne bardzo udane lecz w mojej opinii zamaskowała ona inne ciekawe smaki.
 Podsumowując, Sunny Ale smakowało mi lecz jest nieco niezgodne z opisem jaki znajdziemy na stronie tego browaru lub na etykiecie.Ewentualne niedoskonałości lub też pozytywne aspekty mogły zostać zasłonięte dużą ilością chmielu, jaka znajduje się w tym piwie (83 IBU robi swoje). Jeżeli miałbym porównać go do innych polskich piw, to na myśl przychodzi mi King of Hop (AleBrowar) tylko bardziej nachmielony.
Jak na debiut całkiem niezła robota i czekamy na pozostałe dwa z tej serii, ogólna ocena 7/10.Pozdrawiamy, M i Ł.






Winnica Nocą - To Øl By Udder Means Muscat Barrel Aged Edition

Witam po raz kolejny. Następnym w kolejce do opisania jest piwo z duńskiego browaru To Øl - By Udder Means, edycja leżakowana w beczkach po winach Muscat. Jest to szczep wykorzystywany praktycznie tylko do win białych. Powstają z niego bardzo aromatyczne (miód, cytrusy) i dość słodkie wina.

Zawartość alkoholu 7%, plato nieznane :)


Z etykiety niewiele można wyczytać jeżeli nie znamy języka duńskiego. Jedyne co ciekawego znalazłem to zawartość laktozy co oznacza, że mamy do czynienia z wariacją na temat Sweet/Milk Stouta. Prostota i przyjemna barwa etykiety przyciąga oko. Taki styl grafiki jest charakterystyczny dla tego browaru
Butelka 375ml więc dosyć nietypowa.
Po otwarciu w nozdrza uderza przyjemny zapach mlecznej czekolady, delikatnej kawy i odrobina winnych aromatów, jest bardzo dobrze!
Piękna ciemna i kleista piana utrzymuje się dość długo, kolor jak widać na zdjęciu - czarny.
Pierwszy łyk i od razu ekstaza ;) Typowe dla Stouta smaki takie jak wspomniana czekolada, kawa oraz palone słody lecz genialną i zaskakującą sprawą jest idealnie komponujący się mocno winogronowy smak, który to piwo zawdzięcza leżakowaniu w beczkach po Muscacie. Stosunkowo niska zawartość alkoholu sprawia, że By Udder Means jest wysoce pijalny. Ktoś mógłby stwierdzić, że owoce gryzą się z ciężkością smaku Stouta lecz w tym przypadku jest to genialnie zbalansowane i skutkuje przepysznym piwem. 
Mimo wszystko jest dosyć wymagające i pewnie nie każdemu posmakuje ale ja ze swojej strony gorąco polecam. Jeden z najlepszych przedstawicieli tego gatunku jakich udało mi się spróbować a jest to zdecydowanie mój konik. ;) Idealnie pasuje na depresyjne zimowe wieczory by nieco poprawić nastrój.
Polecam pić w temperaturze powyżej 10 stopni, inaczej nie odkryjemy wszystkich walorów smakowych
Jedynym minusem jest słaba dostępność w Polsce oraz cena wahająca się od 35 do 40zł lecz jeżeli tylko macie dostępne środki i ochotę na cholernie nietypowego i jednocześnie genialnego Stouta to biegnijcie do pobliskich sklepów :) Mnie udało się go dorwać w Doranie (Kraków ulica Józefa).
W mojej opinii jest to absolutnie górna półka i mimo ceny warto próbować. Zamierzam do niego powrócić w niedługim czasie, gdyż już za nim tęsknię. Jeżeli chodzi konkretnie o piwo to nie znalazłem w nim słabych stron. Gratka dla smakoszy, polecam, Michał :)

Ciasteczkowy Potwór - Ursa Maior Palisade

Witam. Postanowiłem stworzyć bloga poświęconego piwnej tematyce. Mam zamiar umieszczać tutaj recenzje piw, które miałem okazję spróbować. Mam 19 lat i zainteresowałem się rzemieślniczymi/restauracyjnymi browarami ponad pół roku temu. Od tamtej pory miałem okazje spróbować wiele ciekawych pozycji oraz sporo się nauczyłem. Przedstawiam moją pierwszą recenzję :
Ursa Maior Palisade  (Blonde Ale chmielone wyłącznie jedną odmianą - Palisade)
Ekstrakt 10%,alkohol 3.8% obj.


Zaczynam od tego piwa ponieważ dzisiaj miałem okazję je kupić w jednym z krakowskich sklepów specjalistycznych i jestem świeżo po testach ;) W przeszłości dane mi było spróbować wszystkich piw z bieszczadzkiej wytwórni piwa jaką jest Ursa Maior, postaram się opisać wszystkie z nich. Na ten moment skupmy się na nowości - Palisade.
Zaczynając pozytywnie, etykieta jak zwykle jest bardzo ciekawa i z pomysłem. W mojej opinii Ursa posiada najładniejsze szaty graficzne wśród polskich browarów. Znajdziemy na niej podstawowe informacje takie jak polecanie dania (np. sushi,białe mięso,lekkie sałatki,biszkopt,sery typu camembert), temperaturę serwowania (7-8 stopni Celsjusza) oraz dość barwny opis tego piwa i stylu w jakim zostało uwarzone. Chmielone jedną odmianą na kilku etapach produkcji, owocowe (gruszka,jabłka,winogrona) oraz miodowa i biszkoptowa słodycz.

Przechodząc do odczuć zapachowych i smakowych - Od razu wyczuwalny DMS chociaż w mniejszym stopniu niż w poprzednich piwach (o tym kiedy indziej), więc nie drażni aż tak, by piwo stawało się niepijalne. 
Nikła piana i nikła wyrazistość. W smaku przeważa ciasteczkowo-biszkoptowa nuta. Zdecydowanie nie jest wystarczająco owocowe. Chmiel jest przykryty jednym nudnym smakiem wspomnianym powyżej. Ekstremalnie pijalne? Zdecydowanie tak. Niskie wysycenie i zawartość alkoholu sprawia, że pije się je łatwo i przyjemnie, pomijając drażniący zapach rozgotowanych warzyw. Smak biszkoptu zabił wszystko inne o czym wspomniano na etykiecie piwa, szkoda. Kolor także nie zachwycił, zbyt ciemny jak na Blonde Ale. Kolejnym błędem jest warzenie tego typu trunku o tej porze roku. Palisade pasuje wyłącznie do upalnych,letnich dni.
Podsumowując, nie ma się czym zachwycać ale nie ma też nad czym rozpaczać. Jest trochę lepiej. Nadal myślę, że browar poradzi sobie z problemem DMS'u i w przyszłości uda mu się zachwycić moje i Wasze podniebienie. Nie żałuję wydanych pieniędzy ale nie prędko powrócę do powyższego piwa. Najwcześniej w lecie ;) Ogółem daję mu 5/10 z realną perspektywą poprawy. Ursa Maior ma potencjał, warzą sporo, tylko jeszcze muszą dopieścić jakość szczególnie jeżeli chodzi o słody ponieważ wydaje mi się, że to w nich jest pies pogrzebany. Nie zachęcam ani nie zniechęcam do kupienia Palisade,średniak. Pozdrawiam już prawie wiosennie, Michał :)