Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 2 listopada 2014

Browar Olimp- Eris (Belgian India Ale)

Witam wszystkich czytających. Dzisiejszego wieczora zapraszam Was na recenzję nowości z browaru Olimp- Eris. Jest to piwo w stylu, który sami twórcy nazwali Belgian India Ale. Jest to po prostu porządnie nachmielone (po amerykańsku) Belgian Ale. Jestem fanem różnych ciekawych połączeń także jak najbardziej chętnie spróbuję. Chłopaki z Olimpu ostatnio poczynili naprawdę spory krok do przodu. Nowa warka Hery jest świetna, Hades Gone Wild bardzo ciekawy i unikatowy. Czy utrzymują wysoki poziom? Przed Wami lekki single hop Simcoe na belgijskich drożdżach.

Piwo kupiono w Świecie Piwa (Kraków, Karmelicka) za około 7zł/500ml.

Podstawowe informacje:
Styl- Belgian India Ale (?)
Alkohol- 5,2%
Ekstrakt- 13%
Słody- Pilzneński, monachijski, karmelowy
Chmiele- Simcoe
IBU- 30

Piana- Jasna, niska. Oblepia szkło i szybko opada.
Kolor- Ciemny bursztyn, refleksy czerwieni. Piwo jest prawie idealnie klarowne.

Szkło- Teku

Aromat- Nuty przyprawowe od użytych drożdży dobrze komponują się z żywicznymi i owocowymi nutami amerykańskiego chmielu Simcoe. Zapach jest słodki, niezbyt intensywny (nawet po ogrzaniu)

Smak- Początek słodowy (lekki karmel) oraz akcenty przyprawowe. Po chwili dostrzegamy przyjemną, dosyć intensywną, ziołową goryczkę. Zauważalne są także nuty owoców cytrusowych oraz żywicy. Finisz goryczkowy, owocowo-przyprawowy. Wysycenie jest niskie. Uwaga- pijalność bardzo wysoka. Piwo błyskawicznie znika ze szkła.

Podsumowanie- Jeżeli szukacie bardzo lekkiego, ciekawego piwa to powinno Wam się spodobać. Ja osobiście czasami lubię napić się czegoś w tym rodzaju. Eris jest mało intensywne, ale nie wodniste. Ma w sobie trochę belgijskiego ducha i amerykański pazur. Jednak wszystko jest bardzo stonowane, ulotne. Nie ma burzy aromatów czy smaków, jednak piwo jest bez wątpienia dobre. Wydaje mi się, że z założenia to piwo miało tak wyglądać, nie miało być ciężkie więc dobra robota. Delikatne, nisko wysycone, bardzo pijalne, zbalansowane. Przyprawowość plus owocowość i ziołowość amerykańskiego chmielu ciekawie się łączą. Polecam spróbować.

Pozdrawiam, Michał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz