Witam. Dzisiaj postanowiłem sięgnąć po coś, co w zasadzie trudno sklasyfikować. Jest to Ale warzony z naturalnymi ekstraktami bananowymi, masła orzechowego oraz czekolady. Nie będę do oceniał w żadnej kategorii, ponieważ nie uznaje tego za piwo. Raczej za jakąś hybrydę. Mimo tego bardzo chętnie spróbuję, bo na pewno będzie to ciekawe doświadczenie. Nie wiem czego się spodziewać więc po prostu otwieram i zobaczymy co z tego będzie :)
Piwo kupiono w Strefie Piwa (Kraków, aleja Beliny-Prażmowskiego) za 58zł/750ml.
Podstawowe informacje:
Styl- Ale
Alkohol- 5,3%
Słody- Carafoam Special II & Chocolate Malts
Chmiele- Brak informacji
Piana- Średniej wysokości, beżowa. Szybko opada, lekko oblepia szkło.
Kolor- Ciemny brąz
Szkło- Teku
Etykiety nie ma. Butelka jest kamionkowa i wzory są naniesione farbą czy też jakkolwiek inaczej. Nie zagłębiam się w ten temat. Bardzo się wyróżnia przez kolory oraz rozmiar. Ogólnie jest bardzo amerykańska :)
Zapach- Sporo bananów oraz czekolady, ale aromat jest dosyć sztuczny. Nie jest to taka czekolada jaką znamy z dobrych Stout'ów. Aromat kojarzy się także z budyniem bananowym. Jest też coś w rodzaju gumy balonowej czy słodkich pianek. Orzechy są schowane na dalszym planie. Przebija się także delikatna karmelowość. Ogólnie zapach jest przyjemny, słodki i intensywny, ale nieco mało naturalny. Jak mówiłem, nie oceniam tego jako piwa. Aromat jest "ładny", ale nie ma nic wspólnego z tym, co możemy uzyskać w piwie bez ulepszaczy czy ekstraktów.
Smak- Tutaj jest nieco gorzej. Też ciągle dominują banany w czekoladzie (Posmak bardzo podobny do właśnie tego typu słodyczy, które czasem można spotkać w sklepach, swego czasu kupowałem je na Słowacji, są właśnie takie mocno sztuczne) oraz słodkie pianki, ale nie mamy pełnego charakteru. Jest nieco wodniste, niezdecydowane. Słodycz wyraźna, ale nie taka jakiej spodziewacie się po opisie lub po aromacie. Kwaskowatość pojawia się finiszu wraz z lekką goryczką. Pod koniec degustacji jest także lekka chlebowość i paloność. Wszystko to jest rozmyte i płytkie, niezbyt wyraźne. W momencie kiedy dobrniemy do końca ten trunek staje się nawet trochę mdlący.
Podsumowanie- Nie ma z tym żadnego szału. Aromat przyjemny, ale sztuczny. W smaku jest już gorzej, bo pojawia się wodnistość. Zdecydowanie brakuje mu charakteru. Nie wyobrażam sobie ocenić tego tak jak piwa i dlatego Wam pozostawiam decyzje czy kupić i spróbować czy nie. Jest to na pewno niezwykle ciekawe doświadczenie, ale jak mówię- mało piwne :) Czekolada i banany są strasznie sztuczne, a słody naprawdę mało wyeksponowane. Pije się nawet w miarę przyjemnie, dopiero pod koniec zaczyna lekko mulić. Gdyby smak był bardziej wyrazisty to można by to uznać za sukces, jeżeli o coś takiego im chodziło. Polecam tylko ludziom, którzy są głodni ciekawostek. Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz