Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 lipca 2014

Unleash The Yeast- Pilsen Lager, BrewDog

Witam. Dzisiaj przedstawiam Wam recenzję piwa z serii Unleash The Yeast. W jego skład wchodzą cztery piwa i każde ma taką samą podbudowę słodową oraz chmielową, różnią się tylko rodzajem użytych drożdży. W tym wypadku jest to Pilsen Lager, ale nie będzie on klasycznym Pils'em. Po prostu będzie miał drożdże charakterystyczne dla tego stylu. Wszystkie są nachmielone po amerykańsku. Zobaczmy jak sprawdzi się ta propozycja od BrewDog'a.

Piwo kupiono w Beer Concept (Kraków, ul Łużycka) za około 10zł/330ml.

Podstawowe informacje:
Styl- Raczej APA, nie sugeruję się tutaj RateBeer, który podaje, że jest to Imperial Pilsner.
Alkohol- 6,3%
Słody- Pale Ale, Munich, Cara
Chmiele- Centennial, Amarillo

Piana- Raczej niska, jasna. Lekko oblepia szkło, szybko opada.
Kolor- Jasny bursztyn, idealnie klarowne.

Szkło- Teku

Etykieta w klasycznym stylu. Szczegółów trzeba szukać na RateBeer albo na stronie internetowej browaru.

Zapach- Jest delikatne "masło" (diacetyl) i truskawkowy aromat, który zdarza się przy Pilsnerach. Nie jest nieprzyjemny. Po chwili dociera do nas sporo cytrusów w postaci grejpfruta i mandarynek oraz ziołowość. Jest też chlebowe, lekko ciasteczkowe. Na drugim planie kwiatowość i delikatne nuty karmelu. Ogólnie zapach jest w porządku, łączy w sobie Pilsa i APA.

Smak- Na początku dosyć mocno słodowe, chlebowe, kojarzące się nieodparcie właśnie z Pilsnerem. Po chwili jednak dominować zaczynają cytrusy (cytryny, pomarańcze) oraz ziołowość i karmelowość. Finisz jest bardziej wytrawny, trawiasty z wyraźną, ale niezbyt wysoką goryczką. Wysycenie i pełnia są na średnim poziomie. Piwo jest orzeźwiające, jak na 6,3% bardzo lekkie. Owocowo-słodowe, ale trochę płytkie.

Podsumowanie- Pilsen Lager łączy w sobie jakby dwa gatunki, ale ten z amerykańskim polotem z każdą chwilą zaczyna brać górę. Nie jest to szczyt możliwości tego browaru, chociaż piwo jest dobre, orzeźwiające i świeże. Jak na ich standard nazwałbym je średniakiem. Nie ma tutaj niby jakichś wielkich uchybień, ale zdecydowanie już więcej po niego nie sięgnę. Jak chcę się napić dobrego APA to temu trochę brakuje. Za Pilsnerami nie przepadam, są dla mnie zazwyczaj tzw. piwem "meczowym". Szkoci wymyślili ciekawy projekt, ale do końca z pewnością mnie nie przekonali. Nie wystawiam oceny jeśli chodzi o wpasowanie się w styl, bo to pewnego rodzaju hybryda.

Ocena (1-12)
Intensywność- 9
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 9
Ogólne wrażenia- 8


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz