Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 8 lipca 2014

Zmiana etykiety, czy smaku także?- Grand Prix, Ciechan.

Dzisiaj zapraszam na recenzję prawdziwego klasyka wśród warzonych w Polsce AIPA. Kupiłem go przypadkiem (zdziwiłem się widząc go na półce) w jakimś sklepie niedaleko Bibic i pomyślałem, że nie ma go jeszcze na blogu, a jest znanym i często kupowanym piwem. Mowa o Grand Prix AIPA z Ciechana. Recepturę opracował piwowar domowy Czesław Dziełak – uwarzenie piwa w browarze Ciechan było częścią nagrody, którą zdobył w konkursie piw domowych. Zmiana etykiety na „ciechanowską” i usunięcie z niej nazwiska autora wzbudziło sporo kontrowersji w świecie piwnych blogerów. Ja do sprawy podszedłem raczej na chłodno – oceniam piwa, a nie interesy pomiędzy piwowarami i browarami. Piłem już kilka warek Grand Prix’a i wspominam je róźnie – pierwsza zachwyciła, późniejsze pozostawiały już lekki niedosyt. Cóż, sprawdźmy jak będzie tym razem.

Piwo zakupiono w: Jakiś sklep przy drodze w okolicach Bibic w cenie 7,4 zł za butelkę 0,5l (zwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: American India Pale Ale
Ekstrakt: 15,5 °
Alkohol: 5,4% obj.
Słody: pilzneński, pszeniczny, monachijski, karmelowy
Chmiele: Magnum, Columbus, Simcoe, Citra, Amarillo, Centennial
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – Shaker

Etykieta: Bardzo prosta i w stonowanej kolorystyce. Znajdziemy na niej nazwę i styl piwa oraz grafikę przedstawiającą zamek, a także zboża i chmiel. Na kontrze jest reklama piw z browaru Bojanowo, (prawie – poza drożdżami) dokładny skład, kontakt do browaru, data przydatności oraz informacja, że Grand Prix 2013 jest wyróżnieniem dla najlepszego piwa pierwszego Warszawskiego Konkursu Piw Domowych. Kapsel firmowy Ciechana.

Piana: Dość wysoka i drobnopęcherzykowa. Na wierzchu większe pęcherze tworzące „dziurawą” taflę. Opada stosunkowo pomału i pozostawia po sobie kożuch. Kolor biały. Średni lacing.

Barwa: Jasny bursztyn. Piwo jest lekko opalizujące.

Zapach: Z butelki uderzenie aromatów owoców tropikalnych (ananas, papaja, owoc granatu) i cytrusów (raczej słodkawych – pomelo, słodzony sok grejpfrutowy). Po przelaniu do szkła dominującą nutą jest ananas. Do tego owoce cytrusowe (aromatyczna skórka grejpfruta, pomarańczy) i lekka, drożdżowa estrowość, a także bardzo minimalna żywiczność. Gdzieś w oddali pokazują się aromaty słodowe w postaci lekkiej „ciasteczkowej” zbożowości, ale są dosłownie przytłaczane przez wspaniały aromat amerykańskich chmieli. Można powiedzieć – klasyka.

Smak: Na pierwszym planie nuty słodu karmelowego przenikają się z cytrusami (głównie słodkawy grejpfrut i akcenty czerwonej pomarańczy) i dającą efekt odświeżenia minimalną „leśną” żywicznością. Wyczuwalne również estrowe słodkie owoce oraz zbożowość w postaci słodkich bułek czy ciastek (jasnych, pszennych). Ponownie bardzo klasyczna (i odpowiadająca mi) interpretacja. Jedyne, co mi przeszkadza, to za bardzo słodki finisz – goryczka jest i to całkiem niezła (na średnim poziomie - z gatunku tych „ziołowych”) , ale przenika się z cukrowo-karmelowym posmakiem pozostającym na języku, który psuje efekt wytrawności (nie jest to wielka wada, ja osobiście jednak tego nie lubię). Nasycenie średnie – pijalność wysoka. Alkohol w smaku i aromacie niewyczuwalny.

Podsumowanie: Od razu po otwarciu butelki ucieszył mnie powrót do tego piwa. Jest bardzo klasycznie, ale i bardzo dobrze. Wszelkie nuty charakterystyczne dla AIPA się tutaj znajdują i są intensywne. Jak widać zmiana etykiety na szczęście nie zaszkodziła zawartości butelki. To jest piwo bardzo podobne, do tego, którym się zachwyciłem (pierwsza warka Grand Prix) i dlatego otrzyma bardzo wysoką ocenę. Czesław Dziełak i jego AIPA dostają ode mnie 8/10 (byłoby może nawet 9, gdyby nie ta słodycz w aftertaste) – zdecydowanie polecam nie tylko fanom stylu!
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz