Dzisiaj
zapraszam na recenzję jednego z klasyków warzonych w podkrakowskiej
Pracowni
Piwa. Dwa Smoki – Wit IPA. Piwo to było dosyć szeroko dostępne na
kranach w
wielu multitapach w Polsce, ostatnio jego porcja została rozlana do
butelek (które
rozchodzą się jak ciepłe bułeczki) razem z Hey Now (American Wheat) – a
więc
zakupiliśmy oba celem degustacji i wnikliwej oceny. Hey Now’em zajmie
się
zapewne Michał jako fan gatunku. Ja biorę pod lupę Dwa Smoki. Ostatnio
miałem
okazję próbować Wit IPA od Artezana i było świetne – wymagania wobec
Smoków są
więc dosyć duże. Z drugiej strony wersję laną wspominam bardzo dobrze,
a i sama
Pracownia przyzwyczaiła mnie do wysokiej jakości więc jestem dziwnie
spokojny o
to piwo. Tak czy inaczej, zapraszam do lektury!
Piwo
zakupiono w: Strefa Piwa, Kraków ul. Krowoderska w cenie 7,3 zł za
butelkę 0,5l
(bezzwrotną).
Podstawowe
informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Wit IPA (Wheat India Pale Ale)
Ekstrakt: 14 °
Alkohol:
5,8% obj.
Słody: brak
danych
Chmiele:
brak danych
Drożdże:
brak danych
IBU: 55
Szkło – Teku
Etykieta:
Znana już z pozostałych piw Pracowni. Tym razem kolorem przełamującym
ciemny
brąz jest zieleń. Z przodu jak zwykle logo Pracowni, nazwa i styl piwa
oraz
metryczka zawierająca: zawartość ekstraktu i alkoholu oraz poziom
goryczki. Z
boku znajdziemy skład (niestety jedynie przybliżony), kontakt do
browaru, datę ważności
oraz informacje o food pairingu i temperaturze podawania Dwóch Smoków.
Kapsel
złoty, czysty.
Piana:
Średniowysoka
i drobnopęcherzykowa z pojedynczymi, większymi pęcherzami tworzącymi
efekt poszarpanej
tafli. Opada średnio szybko pozostawiając niski kożuch. Niezły lacing.
Kolor
biały.
Barwa:
Jasnożółty wpadający w bardzo lekki pomarańcz. Piwo jest mętne.
Zapach: Z
butelki potężne uderzenie
tropikalnych owoców w postaci ananasa, papai, marakui oraz lekkie nuty
słodkawych cytrusów (pomelo, pomarańcza). Po przelaniu do szkła nadal
dominacja
tego pięknego aromatu. Piwo pachnie jak kosz świeżo zebranych owoców.
Do tego
lekkie nuty słodkich owoców (głównie banany) oraz delikatne
ziołowo-przyprawowe.
Obecne również minimalne nuty chlebowe, ciasta drożdżowego oraz lekka
żywiczność. Wspaniały i intensywny aromat.
Smak: Na
pierwszym planie ponownie nuty tropikalne (mango, ananas, lekki granat)
oraz
cytrusowe (grejpfrut, pomarańcza, limonka). Chmielowe akcenty są fajnie
kontrowane przez posmaki słodów jęczmiennych i pszenicznych w postaci
skórki od
jasnego chleba, lekko słodkawych ciastek i świeżych ziaren zbóż.
Wszystko tutaj
gra niemal idealnie – balans jest perfekcyjny. Finisz to lekka w
kierunku
średniej goryczka (z gatunku tych „ziołowo-żywicznych”) – troszkę za
mała jak
dla mnie, a także posmak ziaren zbóż. Obecne i również przyjemne i
odświeżające
akcenty kwasowości (takie jakby limonkowe). Nasycenie jest średnie, a
pijalność
bardzo wysoka – piwo pięknie pachnie, a do tego jest świetnie
zbalansowane i
nawet wydaje się lekkie. Alkohol w smaku i aromacie niewyczuwalny.
Podsumowanie:
Kolejny wspaniały wyrób Pracowni Piwa – jak dla mnie najlepsze piwo z
ich
repertuaru. Aromat jest po prostu powalający – w pełni wykorzystano
potencjał
chmieli (szkoda, że nie podali jakich). Do tego idealny balans, wysoka
pijalność i efekt orzeźwienia. Czego chcieć więcej? No ja bym chciał
większą
goryczkę – ale to tylko moje subiektywne odczucie. Piwo jest świetne i
brak mu
wad. Dlatego zasłużyło na bardzo wysoką ocenę – mocne 9/10. Jak macie
możliwość
– kupujcie bez sekundy zastanowienia (czy to lane, czy butelkowe)–
obiecuję, że
się nie zawiedziecie.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz