Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 lipca 2014

Czy to miał być Witbier?- "Piwo pszeniczne", Zodiak

Dzisiaj zapraszam na recenzję Witbiera (chyba-sądząc po składzie) w interpretacji browaru Zodiak. Jest to moja pierwsza styczność z tym browarem, nawet o nim nie słyszałem jak do tej pory. Piwo pojawiło się w Krakowie nawet bez większych zapowiedzi – postanowiliśmy jednak zakupić i spróbować. Teraz mamy idealną porę na piwo w tym stylu – wypogodziło się i jest ciepło. Tyle wstępu, przejdźmy do rzeczy.

Piwo zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie ok. 7 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Witbier(?)
Ekstrakt: 12,1°
Alkohol: 4,8% obj.
Słody: pilzneński (do tego pszenica i owies)
Chmiele: Styrian Goldings
Drożdże: brak danych
Dodatki: Kolendra, skórka pomarańczowa
IBU: brak danych

Szkło – Weizen

Etykieta: Nie ma za bardzo co opisywać. Napis „piwo pszeniczne” na białym tle i zdjęcie przedstawiające kłosy zboża. Na kontrze ponownie „piwo pszeniczne” wielkimi literami oraz skład piwa, a także informacja, że piwo uwarzono i rozlano w browarze Zodiak dla „Filip Merynos” sp. z o.o. wraz z datą ważności. Piwo jest pasteryzowane i filtrowane, czego również dowiadujemy się z kontr etykiety.

Piana: Średniowysoka z drobnymi i średnimi pęcherzykami. Tafla w miarę równa z pojedynczymi, większymi pęcherzami. Szybko opada pozostawiając jedynie wąską obwódkę przy brzegach szklanki. Kolor biały. Lacing słaby.

Barwa: Zupełnie niepasująca do Wita - jasnozłota, taka lagerowa, do tego piwo jest idealnie klarowne.

Zapach: Z butelki silny aromat skórki od jasnego chleba. Po przelaniu do szkła czuć nuty słodu pilzneńskiego, akcenty ziaren zbóż i słodkawych ciastek. Obecne również nuty przyprawowe wnoszone przez kolendrę (ale dość mało wyraźne). Do tego aromat czerstwego, jasnego chleba. Nut chmielowych brak.

Smak: Na pierwszym planie jest nuta przejrzałych, słodkich owoców, zbóż oraz kolendry. Dalej ponownie zboża, chleb i ciastka. Ale piwo nie smakuje jak Wit – prędzej jak jakaś komercyjna pszenica albo nawet lager – słód pilzneński zdecydowanie dominuje zarówno w aromacie, jak i smaku. Nut chmielowych ponownie nie stwierdzono. Finisz to słodkawy, zbożowo – przyprawowy posmak. Goryczki właściwie brak. Nasycenie średnie, pijalność wysoka. Jest też lekka kwasowość – nawet przyjemna, daje odczucie orzeźwienia. Alkohol niewyczuwalny ani w smaku, ani w aromacie.

Podsumowanie: Mikkeller nazwał jedno ze swoich piw „Not just another Wit” – tutaj ta nazwa pasuje świetnie, z tym że w raczej negatywnym znaczeniu. Dodatek kolendry spowodował jedynie lekkie przykrycie zbożowych nut (choć może to i dobrze), skórki pomarańczy nie stwierdziłem – podobnie jak chmielowej świeżości. Do tego ta barwa i klarowność oraz zapach pilsa. Zaletą jest pijalność i lekkość oraz efekt orzeźwienia. No ale w ogólnym rozrachunku piwo jest bardzo średnie. Ocena to 5/10. Możecie spróbować, ale absolutnie niczego nie stracicie nie czyniąc tego.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz