Dzisiaj
zapraszam na recenzję Witbiera (chyba-sądząc po składzie) w
interpretacji
browaru Zodiak. Jest to moja pierwsza styczność z tym browarem, nawet o
nim nie
słyszałem jak do tej pory. Piwo pojawiło się w Krakowie nawet bez
większych
zapowiedzi – postanowiliśmy jednak zakupić i spróbować. Teraz mamy
idealną porę
na piwo w tym stylu – wypogodziło się i jest ciepło. Tyle wstępu,
przejdźmy do
rzeczy.
Piwo
zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie ok. 7 zł za
butelkę 0,5l
(bezzwrotną).
Podstawowe
informacje o piwie (z etykiety):
Styl:
Witbier(?)
Ekstrakt: 12,1°
Alkohol:
4,8% obj.
Słody:
pilzneński (do tego pszenica i owies)
Chmiele: Styrian
Goldings
Drożdże: brak danych
Dodatki:
Kolendra, skórka pomarańczowa
IBU: brak
danych
Szkło –
Weizen
Etykieta:
Nie ma za bardzo co opisywać. Napis „piwo pszeniczne” na białym tle i
zdjęcie
przedstawiające kłosy zboża. Na kontrze ponownie „piwo pszeniczne”
wielkimi
literami oraz skład piwa, a także informacja, że piwo uwarzono i
rozlano w
browarze Zodiak dla „Filip Merynos” sp. z o.o. wraz z datą ważności.
Piwo jest
pasteryzowane i filtrowane, czego również dowiadujemy się z kontr
etykiety.
Piana:
Średniowysoka z drobnymi i średnimi pęcherzykami. Tafla w miarę równa z
pojedynczymi, większymi pęcherzami. Szybko opada pozostawiając jedynie
wąską
obwódkę przy brzegach szklanki. Kolor biały. Lacing słaby.
Barwa: Zupełnie
niepasująca do Wita - jasnozłota, taka lagerowa, do tego piwo jest
idealnie
klarowne.
Zapach: Z
butelki silny aromat skórki od jasnego chleba. Po przelaniu do szkła
czuć nuty
słodu pilzneńskiego, akcenty ziaren zbóż i słodkawych ciastek. Obecne
również
nuty przyprawowe wnoszone przez kolendrę (ale dość mało wyraźne). Do
tego aromat
czerstwego, jasnego chleba. Nut chmielowych brak.
Smak: Na
pierwszym
planie jest nuta przejrzałych, słodkich owoców, zbóż oraz kolendry.
Dalej
ponownie zboża, chleb i ciastka. Ale piwo nie smakuje jak Wit – prędzej
jak
jakaś komercyjna pszenica albo nawet lager – słód pilzneński
zdecydowanie
dominuje zarówno w aromacie, jak i smaku. Nut chmielowych ponownie nie
stwierdzono. Finisz to słodkawy, zbożowo – przyprawowy posmak. Goryczki
właściwie brak. Nasycenie średnie, pijalność wysoka. Jest też lekka
kwasowość –
nawet przyjemna, daje odczucie orzeźwienia. Alkohol niewyczuwalny ani w
smaku,
ani w aromacie.
Podsumowanie:
Mikkeller nazwał jedno ze swoich piw „Not just another Wit” – tutaj ta
nazwa
pasuje świetnie, z tym że w raczej negatywnym znaczeniu. Dodatek
kolendry
spowodował jedynie lekkie przykrycie zbożowych nut (choć może to i
dobrze),
skórki pomarańczy nie stwierdziłem – podobnie jak chmielowej świeżości.
Do tego
ta barwa i klarowność oraz zapach pilsa. Zaletą jest pijalność i
lekkość oraz efekt
orzeźwienia. No ale w ogólnym rozrachunku piwo jest bardzo średnie.
Ocena to
5/10. Możecie spróbować, ale absolutnie niczego nie stracicie nie
czyniąc tego.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz