Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 22 kwietnia 2014

"Czarny chleb i czarna kawa"- Grand Imperial Porter Amber

Jeden z czytelników bloga poprosił nas o degustację piw z browaru Amber. Mieliśmy już z nimi wcześniej do czynienia (dawno temu) i te spotkania nie zapadły nam jakoś szczególnie w pamięć. No ale klient-nasz Pan. A więc podjechaliśmy do Reala, odnaleźliśmy Ambery na półce i w koszyku wylądowały Koźlak oraz Grand Imperial Porter. Pierwszego brat opisał wczoraj. Ta recenzja dotyczy drugiego – jest to piwo w stylu porter bałtycki. Bardzo lubię wszelkie portery, a więc mam wysokie wymagania w stosunku i do tego wyrobu (zdobył nawet jakieś piwne medale). Pogoda raczej witbierowa, niż porterowa, no ale trunek zakupiony, trzeba więc otworzyć i zdegustować. Zapraszam do lektury.

Piwo zakupiono w: Hipermarket Real Kraków M1 w cenie 4,5 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Porter bałtycki
Ekstrakt: 18,1°
Alkohol: 8% obj.
Słody: jęczmienne jasne i ciemne
Chmiele: brak danych
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – szklanka Imperator bałtycki

Etykieta: W eleganckim stylu. Kolorystyka brunatno-czarna ze złotymi obwódką i napisami. Z przodu nazwa piwa, jego opis, podstawowe dane oraz podpis piwowara (Roman Kotlewski). Na kontrze znajdziemy skład (niestety niedokładny) oraz dane browaru i datę ważności, a także informację, że Grand Imperial Porter był piwem roku 2010 wg. „towarzystwa promocji kultury piwa Bractwo Piwne”.

Piana: Ciemnobeżowa, drobno i średniopęcherzykowa o kremowej konsystencji, wysoka, ale opada stosunkowo szybko, pozostawia jednak niski kożuch do końca degustacji.

Barwa: Bardzo fajna, ciemnobrunatna z rubinowymi refleksami. Piwo jest klarowne.

Zapach: Z butelki jedyne, co wyczuwam, to silny aromat czarnego chleba słonecznikowego, tudzież pumpernikla. Po przelaniu do szkła piwo, poza wyżej wymienionym, uwalnia nuty ciemnej, deserowej czekolady, delikatne palone oraz zbożowe (skórka od jasnego chleba i płatki owsiane) – te dominują. Poza nimi pojawiają się akcenty słodkich owoców (coś jak śliwki, czereśnie, suszone morele). Jest obecny także lekki kwasowo-cytrynowy aromat.

Smak: Jest bardzo porządnie i klasycznie. Nuty czekoladowe (słodkawa, deserowa czekolada) przeplatają się ze zbożowymi (ciemny chleb, pieczywo pełnoziarniste – wyraźny smak zbożowy, momentami nawet przypominający kawę zbożową). Razem z charakterystyczną dla porteru kwasowością tworzą pierwszy plan smakowy. Dalej pojawia się nuta jakby mineralna oraz akcenty karmelu i melasy, a także ciemnych owoców (śliwki, wiśnie, maliny). Mocna pełnia słodowa (momentami piwo wydaje się niestety słodkie) – goryczka jest, ale dość niska (szkoda). Razem ze „zbożowością” tworzy finisz. Nasycenie niskie – piwo (jak na porter) dość lekkie i wysoce pijalne. Alkohol w zapachu i smaku niewyczuwalny (co przy tym woltażu jest dużym atutem), jedynie przyjemnie rozgrzewa.

Podsumowanie: Szczerze powiem, że nie spodziewałem się po Amberze tak ciekawego wyrobu. Porter ten jest po prostu bardzo dobry, wysoce pijalny, aromatyczny i brak mu istotnych wad. Ja jednak osobiście lubię ciężkie, mocno gorzkie piwa – a więc ten trunek jest dla mnie trochę zbyt „gładki” i lekki, momentami także przesadnie słodki – czuję, że jego dłuższe przeleżakowanie zadziałałoby na duży plus. Jednakże degustacja przebiegła bardzo pozytywnie (ponad moje wyobrażenia przed otwarciem butelki) – Grand Imperial Porter dostaje wysoką i w pełni zasłużoną ocenę 7,5/10 (jak ktoś lubi lżejsze piwa, wystawiłby pewnie nawet wyższą notę). Zdecydowanie polecam zakupić i spróbować (tym bardziej, że cena bardzo zachęcająca, ja prawdopodobnie nabędę drugą butelkę celem odłożenia do piwnicy) – z dostępnością nie ma żadnego problemu, dostaniecie go w prawie każdym większym sklepie!
Pozdrawiam, Łukasz.

1 komentarz: