Witam. Dzisiaj kolejne piwo ze świetnego duńskiego browaru To Ol. Już wiele razy pisałem, że wszystko co od nich wychodzi jest bardzo dobre więc i tym razem jestem pewien, że American Wheat Ale jakim jest Blossom okaże się strzałem w dziesiątkę. Lubię tego typu piwa, poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Zobaczymy jak wyszło.
Piwo kupiono w Doran Alkohole Regionalne (Kraków ul Józefa) za około 17zł/330ml
Podstawowe informacje-
Styl- Wheat Ale
Alkohol- 6,3%
Esktrakt- Brak informacji
Słody- Pszeniczny (40%), Jęczmienny
Chmiele- Simcoe, Galaxy, Citra, Amarillo (bardzo zacna grupa)
Dodatki- Sześć różnych suszonych kwiatów (Blue Cornflower czyli Chaber Bławatek, Hibiscus, Marigold czyli Nagietek, Rose flower czyli kwiaty róży, Hawthorn flower czyli kwiaty głogu and Raspberry flowers czyli kwiaty maliny)
Piana- Biała, średnio wysoka, oblepia szkło, dość długo się utrzymuje, bardzo ładna
Kolor- Jasny pomarańcz, piwo jest mętne
Wysycenie średnie
Szkło- Teku
Etykieta- Tym razem bardzo prosta i od razu kojarzy się z tym piwem, gdyż przedstawia kwiaty. Kolorystyka przyjemna dla oka, pasuje do tego stylu. Z tyłu znajdziemy trochę informacji po duńsku i po angielsku, właściwie wszystkie potrzebne, prócz ekstraktu. Design jak najbardziej pasujący do wiosny.
Zapach- Na początku mocno cytrusowy (głównie grejpfrut) Pojawiają się charakterystyczne dla tych chmieli (USA) żywiczno-ziołowe aromaty. W miarę jak piwo się ociepla, na pierwszy plan wychodzą słodowe nuty (pszeniczne) oraz kwiatowy zapach. Wszystko uzupełnia także piękny aromat owoców tropikalnych, głównie marakui i mango. Jest świetnie, bardzo orzeźwiająco. Widać, że nie pożałowali chmielu co mnie bardzo cieszy.
Smak- Doskonałe cytrusy w połączeniu z żywicą i lekko słodką ziołowością. Goryczka jest bardzo delikatna i niska, przyjemna. Świetnie wyczuwalne owoce tropikalne (marakuja) Z czasem ujawniają się też nuty kwiatowe. Kwaskowatość jest dosyć spora ale tylko chwilowa, nie pozostaje na języku i nie męczy. Pojawia się charakterystyczna pszeniczna słodowość oraz lekko alkoholowy posmak pochodzący zapewne od szampańskich drożdży, których użyto. Finisz jest wytrawny, lekko goryczkowy, owocowy. Ogólnie nie ma się do czego przyczepić, znowu.
Podsumowanie- Ciekaw jestem czy kiedyś skończy się ta cudowna przygoda z duńskim browarem To Ol. Mam na myśli to, czy w końcu spróbuję od nich coś, co nie będzie mi smakowało. Do tej pory wszystkie piwa stawiam w ścisłej czołówce. Z tym jest podobnie. Idealnie wpasowało się w styl. Orzeźwia i jest pijalne ale jest także dosyć treściwe. Ilość cytrusów i tropików zarówno w zapachu jak i w smaku jest powalająca. Fani amerykańskich czy też australijskich chmieli muszą spróbować. Pszeniczny profil nadaje mu pełni. Kwiaty uzupełniają wszystko lekką słodyczą i delikatnym aromatem. Chyba każdemu zasmakuje to piwo. Doskonałe na cieplejsze dni. Szkoda, że tylko 0,33.. Na pewno do niego wrócę. Pozdrawiam, Michał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz