Dzisiaj (tak jak zapowiadałem) recenzja nowości z
browaru
Lwówek – Jankes. Ostatnio mocno reklamowane i rozpowszechnione na
szerszą niż np.
Pinta czy AleBrowar skalę. Ma to podchodzić pod American Pale Ale,
czyli
powinniśmy się spodziewać pięknych aromatów i lekkości. To piwo to
chyba (mogę
nie pamiętać) moja pierwsza styczność z tym browarem. Tym bardziej
jestem
ciekaw, co mają do zaoferowania (nie jest to piwo stricte
rzemieślnicze,
bardziej powiedziałbym regionalne – to jednak nie znaczy, że nie może
być dobre).
Zapraszam do sprawdzenia razem ze mną.
Piwo
zakupiono w: Doran Alkohole Regionalne, Kraków ul. Józefa w cenie 5,7zł
za
butelkę 0,5l (+ kaucja, butelka zwrotna)
Podstawowe
informacje o piwie (z etykiety):
Styl: (Lwóweckie)
Ale
Ekstrakt: 12,5°
Alkohol:
4,2% obj.
Słody:
jęczmienne: pilzneński, karmelowy, melanoidynowy; pszeniczny
Chmiele:
Jest ich 5 rodzajów i mają być stopniowo ujawniane przez Browar (na
razie
podano jedynie Sybillę)
Drożdże:
brak danych
IBU: brak
danych
Szkło –
Shaker
Etykieta:
Bardzo prosta – estetyka utrzymana w konwencji „starego papieru” ,
kolorystyka
właśnie taka ciemno beżowa z grafitowymi napisami– przód zawiera logo i
nazwę
browaru oraz piwa, informację o ekstrakcie i zawartości alkoholu;
kontra
zawiera skład (szkoda, że niedokładny, dla mnie dziwna ta zabawa w
odsłanianie
chmieli), kontakt do browaru, datę ważności i ostrzeżenie, że trunku
nie
powinny spożywać kobiety w ciąży ani kierowcy. Kapsel z logo browaru.
Piana: Ładna,
drobnopęcherzykowa o kremowej konsystencji, ale niestety dość szybko
opada,
kolor ecru, lacing średni.
Barwa: Bursztyn,
piwo jest klarowne.
Zapach: Z butelki
intensywne aromaty chmielowe (na pewno użyto jakichś amerykańskich –
pojawiają się
cytrusy w postaci grejpfruta i wyraźne aromaty żywiczno-ziołowe). Po
przelaniu
do szkła ujawnia się nuta jakby cynamonu czy gałki muszkatołowej,
lekkie
przyprawy korzenne (co mogłoby świadczyć o użyciu chmieli angielskich).
Do tego
dochodzą mocne słodowe aromaty – jak skarmelizowany cukier czy słodka
bułka
pszenna. Zapach bardzo przyjemny, jednak trochę mało intensywny, ale w
końcu
nie jest to IPA.
Smak: Piwo
bardzo mocno słodowe, pełne (w końcu „wyciągnięto” tylko
4,2% alk z 12,5 ekstraktu). Dominujące
są nuty karmelowe, toffi oraz słodkawego chleba. Na drugim planie
próbuje dojść
do głosu chmielowa świeżość – jest jednak przytłaczana przez słodową
pełnię.
Pojawia się aromat marynowanej gruszki i leciutki cytrusów. Goryczka
niska,
nieściągająca. Finisz? Wspomniana baaardzo delikatna goryczka oraz nuta
kwasowości. Nasycenie niskie – piwo wysoce pijalne, ale pod koniec
zaczyna być
lekko męczące z powodu swojej solidnej, słabo kontrowanej pełni.
Podsumowanie:
Całkiem pijalny i przyjemny produkt. Jestem pozytywnie zaskoczony. Jak
widać
piwo nie musi koniecznie być „Kraft”, żeby było dobre. Fajne aromaty
chmielowe,
pijalność i brak istotnych wad to jego zalety. Brakuje mi porządnej
goryczki, słodowa
pełnia jest trochę za wysoka (momentami piwo wydaje się po prostu
słodkie).
Mimo to jest naprawdę dobrze (ale bez żadnego „wow”), a więc pewnie
spróbuję
pozostałych piw z oferty Lwówka. Ocena to 7,5/10.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz