Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Pozytywne zaskoczenie?- Jankes Lwówek

Dzisiaj (tak jak zapowiadałem) recenzja nowości z browaru Lwówek – Jankes. Ostatnio mocno reklamowane i rozpowszechnione na szerszą niż np. Pinta czy AleBrowar skalę. Ma to podchodzić pod American Pale Ale, czyli powinniśmy się spodziewać pięknych aromatów i lekkości. To piwo to chyba (mogę nie pamiętać) moja pierwsza styczność z tym browarem. Tym bardziej jestem ciekaw, co mają do zaoferowania (nie jest to piwo stricte rzemieślnicze, bardziej powiedziałbym regionalne – to jednak nie znaczy, że nie może być dobre). Zapraszam do sprawdzenia razem ze mną.
Piwo zakupiono w: Doran Alkohole Regionalne, Kraków ul. Józefa w cenie 5,7zł za butelkę 0,5l (+ kaucja, butelka zwrotna)

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: (Lwóweckie) Ale
Ekstrakt: 12,5°
Alkohol: 4,2% obj.
Słody: jęczmienne: pilzneński, karmelowy, melanoidynowy; pszeniczny
Chmiele: Jest ich 5 rodzajów i mają być stopniowo ujawniane przez Browar (na razie podano jedynie Sybillę)
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – Shaker

Etykieta: Bardzo prosta – estetyka utrzymana w konwencji „starego papieru” , kolorystyka właśnie taka ciemno beżowa z grafitowymi napisami– przód zawiera logo i nazwę browaru oraz piwa, informację o ekstrakcie i zawartości alkoholu; kontra zawiera skład (szkoda, że niedokładny, dla mnie dziwna ta zabawa w odsłanianie chmieli), kontakt do browaru, datę ważności i ostrzeżenie, że trunku nie powinny spożywać kobiety w ciąży ani kierowcy. Kapsel z logo browaru.

Piana: Ładna, drobnopęcherzykowa o kremowej konsystencji, ale niestety dość szybko opada, kolor ecru, lacing średni.

Barwa: Bursztyn, piwo jest klarowne.

Zapach: Z butelki intensywne aromaty chmielowe (na pewno użyto jakichś amerykańskich – pojawiają się cytrusy w postaci grejpfruta i wyraźne aromaty żywiczno-ziołowe). Po przelaniu do szkła ujawnia się nuta jakby cynamonu czy gałki muszkatołowej, lekkie przyprawy korzenne (co mogłoby świadczyć o użyciu chmieli angielskich). Do tego dochodzą mocne słodowe aromaty – jak skarmelizowany cukier czy słodka bułka pszenna. Zapach bardzo przyjemny, jednak trochę mało intensywny, ale w końcu nie jest to IPA.

Smak: Piwo bardzo mocno słodowe, pełne (w końcu „wyciągnięto”  tylko 4,2% alk z 12,5 ekstraktu). Dominujące są nuty karmelowe, toffi oraz słodkawego chleba. Na drugim planie próbuje dojść do głosu chmielowa świeżość – jest jednak przytłaczana przez słodową pełnię. Pojawia się aromat marynowanej gruszki i leciutki cytrusów. Goryczka niska, nieściągająca. Finisz? Wspomniana baaardzo delikatna goryczka oraz nuta kwasowości. Nasycenie niskie – piwo wysoce pijalne, ale pod koniec zaczyna być lekko męczące z powodu swojej solidnej, słabo kontrowanej pełni.

Podsumowanie: Całkiem pijalny i przyjemny produkt. Jestem pozytywnie zaskoczony. Jak widać piwo nie musi koniecznie być „Kraft”, żeby było dobre. Fajne aromaty chmielowe, pijalność i brak istotnych wad to jego zalety. Brakuje mi porządnej goryczki, słodowa pełnia jest trochę za wysoka (momentami piwo wydaje się po prostu słodkie). Mimo to jest naprawdę dobrze (ale bez żadnego „wow”), a więc pewnie spróbuję pozostałych piw z oferty Lwówka. Ocena to 7,5/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz