Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 kwietnia 2014

Zgorzkniały Rudzielec- Ryży Dżon Smaki Podhala

Niedawno, bo jakiś miesiąc temu, otworzył się w Krakowie nowy sklep specjalistyczny z piwami. Jest to krakowska filia Smaków Podhala z Zakopanego. Regionalne Alkohole Kraków ul. Miodowa 28a – bo o nich mowa mają serię kilku piw dedykowanych specjalnie dla nich. Dzisiaj będę degustował jedno z nich – Ryżego Dżona, American India Pale Ale. Kto to piwo warzy? Nie wiadomo. Jeden z naszych czytelników domniemał, iż może to być po prostu Lubuskie IPA z przebrandowaną etykietą (Witnica zajmuje się podobno tego typu praktykami). No ale nieważne opakowanie, nazwa, czy browar. Ważne jest to, co w środku. Sprawdźmy więc, co Rudy Janek ma do zaoferowania. Zapraszam do lektury.

Piwo zakupiono w: Regionalne Alkohole, Kraków ul. Miodowa 28a w cenie 6,9zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: American India Pale Ale
Ekstrakt: brak danych
Alkohol: 5,5% obj.
Słody: jęczmienny, pszeniczny, pale ale, monachijski
Chmiele: brak danych (wiadomo jedynie, że amerykańskie)
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – Shaker

Etykieta: W kolorystyce biało-czerwonej. Z przodu znajdziemy rysunek zapewne tytułowego Dżona w góralskiej czapce i informację, że „Rudy to nie kolor, rudy to styl życia” (polemizowałbym z tym stwierdzeniem, no ale to blog o piwie, a nie o modzie). Poza tym oczywiście nazwa piwa i jego styl oraz informacja o woltażu. Z tyłu znajdziemy uproszczony skład oraz informację, że piwo uwarzono dla Smaków Podhala (ale kto uwarzył i gdzie, to już nie podano),a także datę ważności wraz z informacją, że piwo jest pasteryzowane i niefiltrowane. Kapsel złoty, czysty.

Piana: Niska, drobnopęcherzykowa. Opada dość szybko, ale zostawia niski kożuch. Kolor biały. Lacing średni w kierunku niskiego.

Barwa: Bursztyn. Piwo jest nieomal klarowne, widoczna jedynie znikoma mgiełka osadu.

Zapach: Z butelki bardzo odświeżający i mocny aromat żywiczny (leśny, coś jak szyszki czy pędy sosny, świerka), który zwiastuje, że będzie dobrze. Po przelaniu do szkła ta nuta nadal dominuje (ale znacznie słabsza). Pojawiają się także cytrusy (grejpfrut i jego skórka), lekka trawiasta ziołowość oraz delikatne, zbożowe akcenty (jak chleb pełnoziarnisty), a także nuta świeżego ogórka. Po zamieszaniu wyczuwam minimalne aromaty brązowego cukru, czy karmelu. Aromaty ze szkła średnio intensywne.

Smak: Na pierwszym planie „żywiczna goryczka” (średnia w kierunku wysokiej) – i choć bardzo lubię mocno gorzkie piwa – to tutaj niestety zdominowała ona cały smak (a nie jest do końca przyjemna). Kontra słodowa w postaci nut zbożowych bardzo delikatna, gdzieś na dalekim planie. Poza tą goryczą, pojawia się dość mocna kwasowość. Finisz taki sam, jak i początek – kwaśno-gorzki z mocno zalegającą (niezbyt to przyjemne) goryczką. Nasycenie niskie – pijalność dość wysoka (dopóki ta wszechobecna gorycz nie zaczyna mocno przeszkadzać). Alkohol w aromacie i smaku niewyczuwalny.

Podsumowanie: Kolejny średniak. Po tym stylu spodziewam się oczywiście porządnej goryczki, ale połączonej z przyjemnymi, świeżymi i intensywnymi aromatami. Przydaje się także lekka kontra karmelowa. Tutaj nie ma ani świeżości, ani kontry – jest zalegająca na języku gorycz i kwasowość. Momentami trunek wydaje się przyjemny w odbiorze, być może przez dość miłe akcenty zapachowe i niskie wysycenie, żeby po chwili uderzyć wspomnianą, zalegającą, kwaśno-gorzką nutą. Pomimo tego, piwo nie jest złe, nie ma istotnych wad - jest po prostu średnie i nic ciekawego nie wnosi. Jednorazowo może i warto spróbować – ja z pewnością nie powtórzę spotkania z nim. Ocena to 6/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

2 komentarze:

  1. Krawatka prawdę ci powie... ten wzór ma Witnica...

    OdpowiedzUsuń
  2. Może masz rację, nie zgłębiałem tego tematu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń