Witam. Tego wieczora po raz pierwszy na naszym blogu ugościmy browar Amber. Padło na piwo w stylu Bock (koźlak) Cieszy się bardzo różnymi opiniami, jedni bardzo polecają, drudzy nazywają go porażką polskiego piwowarstwa :) Ja oczywiście podchodzę do niego z neutralnym nastawieniem. Jest to na pewno jeden z popularniejszych przedstawicieli tego gatunku u nas. Sprawdźmy co ma do zaoferowania.
Piwo kupiono w markecie Real (M1, Kraków) za 5,50zł/500ml
Podstawowe informacje:
Styl- Bock
Alkohol-6,5%
Ekstrakt- 15,1%
Słody- Jęczmienny, karmelowy
Brak reszty szczegółów.
Piana- Lekko beżowa, średnia, szybko opada i lekko oblepia szkło.
Kolor- Rubinowy, trunek jest praktycznie klarowny.
Szkło- Kufel, Paulaner Oktoberfest
Etykieta w tym przypadku jest unikatowa. Jest to grafika naniesiona na butelkę więc nie sposób cokolwiek z niej odzyskać. Pozostaje nam firmowy kapsel, teraz akurat zdobi go przypis o tym, że browar Amber świętuje 20 lat istnienia. Taki design robi wrażenie i sprawia, że piwo odznacza się na półce. Na kontretykiecie znajdziemy sporo potrzebnych informacji oraz opis piwa. Z przodu znajduje się także krótka notka, informująca nas o tym, że Koźlak Amber jest tajemnicą kilku piwowarów, spotykają się raz w roku i działają wspólnie.
Zapach- Spora słodowość. Króluje karmel oraz śliwki. Dostrzegamy także korzenne aromaty, przyjemne. To wszystko kontrowane jest bardziej zdecydowanymi nutami tytoniowymi. Alkohol po chwili niestety staje się dość wyczuwalny, na tyle, że męczy. Tragedii nie ma, spodziewałem się, że ten fakt nastąpi. Oprócz tego zapach dosyć klasyczny. Gdzieś w tle są też takie palone, kawowe cechy. Pierwsze skrzypce gra jednak wspomniany wyżej karmel i słodkie śliwki.
Smak- Tutaj tak samo od razu rzuca się w oczy karmel oraz nuty śliwkowo-rodzynkowe. Goryczka jest krótka, przyjemna i na niskim poziomie. Piwo jest zdecydowanie słodkie, z kwaskowatymi (przyjemnymi) przebłyskami, raczej kawowymi, chlebowymi (ciemna skórka). Mamy tutaj także korzenne i ziołowe posmaki. Z czasem zauważa się też nuty innych owoców takich jak dojrzałe wiśnie, czereśnie. Swoją rolę odgrywa też charakterystyczna, "popiołowa" nuta. Muszę też niestety wspomnieć o alkoholu, który nie jest dostatecznie dobrze ukryty i w miarę jak trunek staje się cieplejszy, zaczyna męczyć. Finisz alkoholowy, mocno słodowy i owocowy.
Podsumowanie- Zacznę od tego, że brakuje mu trochę intensywności i charakteru. Ma sporo ciekawych rzeczy do zaoferowania, ale daleko mu do pełni. Tym, co mnie denerwowało był oczywiście zbyt dobrze wyczuwalny alkohol. Jakoś go przeżyłem i ogólnie piwo mi smakowało. Na pewno nie będę do niego często wracał ale nie mam mu nic wielkiego do zarzucenia, jakiś wad, które skreślą go z marszu. Z przyjemnych rzeczy to trzeba wspomnieć o fajnej, karmelowej słodyczy oraz dojrzałych owocach (śliwki, wiśnie). To mi się podobało. Bock to zdecydowanie styl dla amatorów piw z niską goryczką ale za to mocną słodowością i słodyczą. Nie jestem zawiedziony ani zachwycony. Degustacja przebiegła w miarę pozytywnie. Koźlak szybko zniknął ze szklanki, jest dość pijalny chociaż przez ten alkohol, pod koniec staje się ciężki i nudny. Polecam spróbować, sami zobaczycie jak to z tym jest. Pozdrawiam, Michał.
Dziękujemy!
OdpowiedzUsuńPrzyjemność po naszej stronie! :)
Usuń