Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 3 kwietnia 2014

Nadzieja umiera ostatnia- Black Hope Alebrowar

Dzisiejszego wieczoru recenzja dość dawno nie widzianego, a bardzo poważanego piwa z AleBrowaru. Chodzi o Black Hope – Black IPA. Jest to moje drugie podejście do tego trunku, pierwsze dosyć miło wspominam, więc liczę, że równie miło będzie mi to piwo degustować i opisywać za drugim podejściem. AleBrowar nigdy mnie jakoś bardzo nie zawiódł, więc jakości jestem raczej pewien, ciekawi mnie, jak będzie z subiektywnymi odczuciami. Zapraszam do sprawdzenia tego razem ze mną.

Piwo zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie ok. 7 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Black India Pale Ale (niektórzy nazywają ten styl Cascadian Dark Ale)
Ekstrakt: 16°
Alkohol: 6,2% obj.
Słody: pale ale, wiedeński, pszeniczny, Carapils, Caramunich, Carafa
Chmiele: Simcoe, Chinook, Citra, Cascade, Palisade
Drożdże: Safale US-05
IBU: 65

Szkło – Shaker

Etykieta: Utrzymana w odcieniach szaro-czarno-białych. Z przodu pirat trzymający w ręku „czarne złoto”, dane i nazwa piwa, na kontretykiecie historyjka oraz dokładny skład piwa i data ważności. Ogólnie stylistyka etykiet AleBrowaru średnio mi się podoba, ale ogromnym plusem jest podany pełny skład i wszelkie, potrzebne informacje o spożywanym trunku.

Piana: Koloru beżowego, drobnopęcherzykowa, kremowa, niska, ale opada stosunkowo powoli, lacing średni

Barwa: czarne z ciemnobrązowymi przebłyskami

Zapach: Z butelki – aromaty cytrusowo-trawiaste pochodzące od pięknego zestawu amerykańskich chmieli użytych do nachmielenia piwa (grejpfrut, zioła, pędy sosny) oraz kawowo (czarna, gorzka kawa)-czekoladowe nuty. Po przelaniu do szkła aromaty niestety słabną, do wymienionych poprzednio dochodzą nuty ciemnego chleba (pumpernikla), zbożowe oraz delikatne karmelowe. W miarę ogrzewania piwa do głosu dochodzą coraz mocniej aromaty czekolady deserowej oraz mocnej, kwaśnawej kawy parzonej (a właściwie ziaren kawy, które przykrywają chmielową świeżość).

Smak: Dominuje czarna kawa oraz cytrusy (biały i czerwony grejpfrut), oprócz tego wyczuwalne smaki czekoladowo-zbożowe oraz delikatna słodycz, jakby od brązowego cukru. Obecna także lekka kwaskowość, momentami nabiera charakteru i zaczyna przeszkadzać. Na finiszu pojawia się dość słaba (jak na ten styl) goryczka, do tego lekko ściągająca oraz delikatny alkohol. Nasycenie niskie – pijalność średnia.

Podsumowanie: Mam nieodparte wrażenie, że poprzednia warka bardziej mi smakowała. Piwo jest poprawne, dość przyjemne, jednak wg mnie brak mu mocniejszej goryczki oraz większej intensywności aromatów. Chmielowa świeżość powinna być wyraźniejsza, a jest przykrywana przez „kawową” kwaskowość. Pomimo to, piwo charakteryzuje się niezłym balansem, jego słodowa pełnia współgra z chmielami dość dobrze, nuty zapachowo/smakowe wpisują się w styl. Jest to jeden z klasyków, polecam spróbować, jeżeli jeszcze tego nie uczyniliście. Mnie tym razem „czarna nadzieja” jednak nie zachwyciła – piwo dobre, i tylko tyle. Moja ocena to 7/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz