Witam. Dzisiaj mam okazję spróbować piwa w stylu Dry Stout, czyli coś co bardzo lubię. Pochodzi on z duńskiego Mikkellera i cieszy się dość negatywnymi opiniami. Sprawdzę to sam i zobaczymy czy rzeczywiście jest tak źle. Trafiłem edycję leżakowaną w beczkach po Sauternes tj. białym, słodkim winie. Wspomnę jeszcze, że rzadko spotyka się leżakowane piwa, która mają taką niską zawartość alkoholu. Przejdźmy do rzeczy.
Piwo kupiono w Strefa Piwa (Kraków ul. Krowoderska) za około 30zł/375ml
Podstawowe informacje:
Styl- Dry Stout
Alkohol- 4,1%
To by było na tyle, producent nie podaje szczegółów.
Piana- Wysoka, beżowa, długo się utrzymuje i fajnie oblepia szkło.
Kolor- Bardzo ciemny brąz, czerń, z rubinowymi przebłyskami
Szkło- Teku
Etykieta aż razi po oczach, bardzo intensywne kolory, które średnio kojarzą się z tym stylem ale chyba o to chodziło by odejść od schematów. Przedstawia kaktusy. Na kontretykiecie nie znajdziemy właściwie nic ważnego. Znajduje się także stosowna grafika w postaci małej beczki co oznacza, że piwo jest leżakowane.
Zapach- Bardzo dużo nut słodkich owoców (jagody, winogrona) Zdecydowanie sporo właśnie takich winnych, beczkowych aromatów. Kawa i czekolada jest obecna, ale w tym przypadku nie dominuje. Jest też coś w rodzaju syropu malinowego. Zapach jest świeży, dość zaskakujący jak na Stout'a. Przyjemny, nawet bardzo.
Smak- Wyczuwalne nuty karmelowo-rodzynkowe, słodkie owoce leśne, winogrona. Pojawia się też bardziej kwaskowata i orzeźwiająca strona, w postaci jakby cytrusów. Następnie wszystko to kontrowane jest typowymi cechami tego gatunku tj. czekoladą, kawą oraz palonymi słodami. Jest spora kwaskowatość i słodycz, ale współgrają ze sobą i nie są męczące. Goryczka praktycznie znikoma, szybko ucieka. Z czasem dostrzegalny jest też orzechowy posmak. Piwo jest niestety trochę wodniste, przez to bardzo szybko znika ze szklanki. Jest też trochę tych "beczkowych, winnych" cech. Finisz bardzo wytrawny, kawowy. Ten Dry Stout jest niesamowicie lekki, pijalny i świeży.
Podsumowanie- Dobry produkt od Mikkeller'a ale nic więcej. Sporą zaletą jest to, że piwo jest nieszablonowe i bardzo fajnie się je pije. Mocno owocowe, trochę zbyt wodniste. Dosyć rzadko ma się okazję pić coś takiego. Leżakowanie dało mu sporo dobrego, zwłaszcza jeżeli chodzi o aromaty. Trunek jest bogaty i jednocześnie pijalny, znika błyskawicznie. W mojej opinii warto spróbować, absolutnie nie żałuję. Nie spodziewajcie się tutaj klasycznego Dry Stout'a, to jest coś innego. Gdyby dodać trochę goryczki i sprawić, by zniknęła wodnistość, to byłby świetny wyrób. Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz