Łączna liczba wyświetleń

piątek, 18 kwietnia 2014

Well-hopped steam beer- Stalins Organ To Ol

Witam. Dzisiaj przyszła kolejne na następne piwo z duńskiego To Ol. Tym razem jest to gatunek Steam czyli parowe piwo, wzbogacone porządną dawką chmielu. 5% zasypu stanowi wędzony słód pilzneński. Rzadko ma się okazję pić ten gatunek. Ja zetknąłem się z nim tylko raz czy dwa. Spróbuję rzetelnie ocenić tego duńczyka. Sprawdźmy.

Piwo kupiono w Beer Concept (Kraków ul. Łużycka) za około 15zł/330ml

Podstawowe informacje:
Styl- Steam beer
Alkohol- 6%
Ekstrakt- Brak info
Słody- Brak info
Chmiele- Simcoe, Tomahawk, Tettnanger

Piana- Dość wysoka, jasna. Bardzo długo się utrzymuje i pięknie oblepia szkło, mistrz.
Kolor- Bursztyn, prawie idealnie klarowne

Szkło- Teku

Etykietę pozostawiam Wam do interpretacji. Jest bardzo prosta i jak na To Ol to raczej słaba. Liczy się jednak zawartość. Na kontretykiecie znajdziemy krótki opis piwa. Przejdźmy do ważniejszych rzeczy.

Zapach- Ciężko go opisać bo jest dosyć ulotny i delikatny. Pojawiają się nuty wędzone, drożdżowe. Z czasem ujawnia się też aromat cytrusów, skórki cytrynowej. Dostrzegalny jest także lekko dębowy, żywiczny zapach. Ogólnie bez szału, chyba po raz pierwszy w przypadku tego browaru.

Smak- Proste i lekkie piwo. Delikatna goryczka, ulotna. Przebija się wędzony, drewniany posmak. Jest też orzeźwiająca, cytrusowa kwaskowatość oraz typowe dla Simcoe, żywiczno-ziołowe nuty. W miarę jak trunek staje się cieplejszy, uwydatnia się delikatny, korzenny i kwiatowy posmak. Słody także są wyczuwalne, głównie pilzneński. Finisz wytrawny, lekko goryczkowy i wędzony. Stalins Organ jest niesamowicie pijalne i świetnie gasi pragnienie. Do balansu także nie można się przyczepić, wszystko ma swój czas i dobrze ze sobą współgra.

Podsumowanie- Muszę powiedzieć, że tym razem nie jest to szczyt moich marzeń. Może po prostu ten gatunek piwa tak ma, nie wiem bo mam małe doświadczenie jeżeli chodzi o ten styl. Piwo jest jak najbardziej dobre i szybko znika ze szklanki ale brakuje mu intensywności i zdecydowanego smaku oraz aromatu. Nie robi ogromnego szału jak w przypadku wielu piw z duńskiego To Ol. Na plus na pewno ogromna pijalność i fajne orzeźwienie. Na minus brak charakteru. Po prostu dobry wyrób, nic więcej. Polecam jednak spróbować bo rzadko ma się do czynienia z takim stylem. Ciekawa odmiana, liczyłem na trochę więcej ale nie zawsze jest doskonale. Recenzja dość krótka, bo i nie było o czym się rozpisywać. Pozdrawiam, Michał. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz