Dzisiejszego
wieczoru zapraszam na moją pierwszą przygodę z toruńskim browarem
staromiejskim
Jan Olbracht. Brat kiedyś degustował śmietankę toruńską (hefeweizen) z
tegoż
browaru i mocno ją chwalił; kiedy więc zauważyłem na sklepowej półce
ciekawie
wyglądające piwo od nich nie zawahałem się ani chwili, tylko kupiłem.
Mowa o
trunku o nazwie Donar – koźlak pszeniczny dubeltowy. Jest to jedno z
kilku piw z
ciekawej serii, którą tworzą wyroby uwarzone w Toruniu przez piwowarów
domowych.
Tym razem autorem receptury jest Marcin Ostajewski. Weizenbock ten
zbiera
bardzo różne opinie wśród internetowego światka piwnego (od słabych po
wręcz
zachwycające) – tym bardziej jestem ciekaw tego, co za chwilę wyląduje
w moim
szkle. Życzę miłej lektury.
Piwo kupiono
w: Doran Alkohole Regionalne (Donar kupiony w Doranie ;), Kraków ul.
Józefa w
cenie około 6,5 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).
Podstawowe
informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Koźlak
pszeniczny dubeltowy (Weizen Doppelbock)
Ekstrakt: 18°
Alkohol: 8%
obj.
Słody:
ciemny pszeniczny, monachijski, Carapils, wiedeński, caragold, Carafa,
suchy
ekstrakt słodowy Muntons light, suchy ekstrakt słodowy Muntons Wheat
Chmiele:
Perle
Drożdże:
WB-06
IBU: brak
danych
Szkło –
smukła szklanka Imperator Bałtycki
Etykieta:
Klimatyczna. Grafika pasująca do stylu – przedstawia jakiegoś
jegomościa na
wozie powożonym przez parę kozłów. Całość raczej w mrocznych barwach –
czerń i
taki mglisty niebieski. Tło stanowi szaro-granatowa szachownica. Jest
także
logo browaru, nazwa piwa i nazwisko autora receptury. Dookoła mamy
złotą
obwódkę. Poza wspomnianą grafiką, na etykiecie znajdziemy bardzo
dokładny skład
piwa, naklejkę z datą przydatności, kontakt do browaru oraz
rekomendowaną
temperaturę serwowania (12°C).
Kapsel czarny, czysty.
Piana: Niska
i dość szybko opada (nie całkiem, pozostaje lekki kożuszek), ale
kremowa i
drobnopęcherzykowa. Kolor jasnobeżowy. Lacing raczej słaby.
Barwa:
Bardzo ładna ciemnobrunatna. Piwo jest mętne. Lokalnie, przy dnie szkła
pojawiają się złote przebłyski i klarowność.
Zapach: Po
otwarciu z butelki wyczuwam aromaty czekoladowe (słodkawa czekolada
deserowa),
karmelowe i słodkich owoców (głównie banany, trochę rodzynki). W szkle
piwo
ujawnia mocną nutę bananową oraz bardzo słodkie akcenty jakby suszonych
śliwek
czy moreli, a także lekki aromat skarmelizowanego cukru i coś a’la
baton Mars.
Wyczuwalna również delikatna nuta czarnego chleba słonecznikowego.
Gdzieś w
oddali pojawia się zapach przypominający przyprawy korzenne czy gałkę
muszkatołową. Alkohol bardzo delikatny nawet pasuje do całości.
Smak: Piwo jest
po prostu słodkie i kleiste. Smak jest dokładnie taki, jaki (po
zapachu)
spodziewałem się, że będzie (dosyć typowy dla tego stylu). Dominują
nuty
karmelowe, czekoladowe, oraz słodkich, przejrzałych wręcz bananów i
suszonych,
słodkich owoców. Poza tym lekkie akcenty zbożowe i paloność, a także
rozgrzewający aromat przypraw korzennych. Na finiszu pojawia się słaba
goryczka
oraz kwasowość, które fajnie kontrują wszechobecną „gęstą słodycz”.
Pełnia
słodowa potężna – nie ma mowy o balansie słody-chmiele. Piwo jest
niskonasycone, ale w miarę postępu degustacji zaczyna się coraz mocniej
pokazywać (i przeszkadzać) alkohol – dlatego pijalność średnia.
Podsumowanie:
Bardzo ciekawe i (jak za tę cenę) na pewno warte spróbowania piwo. Taka
mniej
słodka i słabsza wersja Abstrakta 14 od BrewDoga. Dominują w nim
akcenty
ciemnych słodów (karmel, paloność) oraz typowe dla piw pszenicznych
nuty
bananowe – klasyka, można by rzec i dobre wpasowanie się w styl.
Przeszkadza
nieprzyjemna nuta alkoholowa, która się pojawia po kilku łykach (no ale
w końcu
jest te 8%...). Piwo sklasyfikowałbym jako dobre, nie ma żadnych
poważnych wad
i pije się je dosyć przyjemnie – gdyby nie ten alkohol to nawet bardzo
przyjemnie (aromaty są intensywne), ale też nie wnosi niczego nowego i
powalającego na kolana. Dlatego dostaje ocenę 7/10.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz