Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 marca 2014

Cytrynka- Citra Single Hop IPA Birbant

Dzisiejszego wieczoru zapraszam na cytrusową recenzję – Citra IPA Single Hop (do chmielenia użyto tylko jednej odmiany chmielu – amerykańskiej Citry), nowość z browaru kontraktowego Birbant. Ich pierwsze piwo (American Brown Ale) żadną rewelacją dla mnie nie było i niczym mnie nie zaskoczyło.
Zobaczmy, czy w kwestii single hopów chłopaki mają coś ciekawego do powiedzenia (w Polsce bywa z „jednochmielowcami” bardzo różnie – godny uwagi był jedynie Saint no More 2013 z AleBrowaru, próby Ursy to były kompletne porażki). Przejdźmy jednak do rzeczy, bo recenzja dotyczy wyrobu Birbanta, a nie innych rzemieślników.

Piwo zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie ok. 7 zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną)

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: Citra Single Hop India Pale Ale
Ekstrakt: 14,2°
Alkohol: 5,9% obj.
Słody: jęczmienny, pszeniczny, kaszka kukurydziana
Chmiele: Citra
Drożdże: US-05
IBU: 62

Szkło – Shaker

Etykieta: Kolorystyka oliwkowo-żółta, z przodu blond włosy i kolczyk – cytrynka oraz nazwa browaru i piwa. Na kontretykiecie logo Birbanta, dokładny skład piwa, data ważności oraz informacje o ekstrakcie, alkoholu i goryczce. Etykieta bardzo prosta, niezbyt ciekawa.

Piana: Trzeba przyznać, że bardzo ładna – drobnopęcherzykowa, tworzy ładne czapy i dość długo się utrzymuje, zostawia fajne ślady na szkle. Kolor biały.

Barwa: jasny miód, piwo jest mętne, lokalnie (przy dnie szkła) klarowne.

Zapach: Jest to, czego można było się spodziewać – mocny zapach cytrusów (grejpfrut, pomarańcza, jakby przejrzała cytryna) z butelki zapowiada, że będzie dobrze. Jednak po przelaniu do szkła emocje opadają – pojawiają się nuty różowego i białego grejpfruta kontrowane lekko przez aromaty zbożowo-chlebowe, szkopuł w tym, że są one niestety niezbyt intensywne. Co ciekawe, pod koniec degustacji wyczułem lekki zapach barszczu czerwonego (nie wiem czym spowodowany).

Smak:  Pierwszy łyk przywodzi na myśl świeżo wyciśnięty sok z grejpfruta białego (tylko, że nagazowany). Kwaskowość jest znaczna (za duża wg mnie) – pojawiają się nuty skórki z cytryny. Słody (coś a’la pszenny chleb) wyczuwalne dopiero na finiszu (tworzą go razem ze średnią goryczką – goryczka przywodzi mi na myśl albedo grejpfruta białego, jest lekko zalegająca). Da się wyczuć także delikatne nuty trawiasto-drewniane. Nasycenie średnie – tak jak i pijalność. Alkohol niewyczuwalny.

Podsumowanie: Piwo nie ma jakichś większych wad, jest poprawne i pije się je nawet przyjemnie. Są obecne fajne smaki i aromaty cytrusowe. Mnie osobiście przeszkadza zbyt duża kwaskowość (połączona ze znacznym nagazowaniem po prostu mi nie odpowiada) oraz zbyt „cienkie” doznania zapachowe. Jak na początki działalności jest jednak całkiem nieźle, będę zatem trzymał kciuki za Birbant i czekał na nowości, bo widać potencjał w tym browarze. Ocena to 7/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz