Dzisiaj
zapraszam na piwo z browaru Widawa, które ma być hołdem dla, jak mówi
etykieta „Best
racing driver ever”. Spieszę z tłumaczeniem o co chodzi. Wyrób nosi
nazwę Magic
(Extra Special Bitter) – jest to pseudonim brazylijskiego kierowcy
Ayrtona Senny
– trzykrotnego mistrza świata Formuły 1, który zginął tragicznie w
wyniku
wypadku z 1994 roku (wypadek miał
miejsce podczas Grand Prix San Marino). To by było na tyle tytułem
wstępu,
sprawdźmy, co ten ESB ma do zaoferowania.
Piwo
zakupiono w: Beer Concept, Kraków ul. Łużycka w cenie 7,5 zł za butelkę
0,33l
(bezzwrotną)
Podstawowe
informacje o piwie:
Styl: Extra
Special Bitter
Ekstrakt: 14°
Alkohol:
5,6% obj.
Słody:
jęczmienny
Chmiele:
brak danych
Drożdże:
brak danych
IBU: brak
danych
Szkło – Teku
Etykieta:
Kolorowa, przedstawia wspomnianego już mistrza kierownicy, oprócz tego
oczywiście nazwa i dane kontaktowe browaru, data ważności, styl i nazwa
oraz informacje
o piwie (bardzo ubogie, nie podano pełnego składu oraz poziomu
goryczki).
Etykieta fajna, w klimacie lat 80’. Kapsel czarny, czysty.
Piana: W
kolorze ecru, dość niska i szybko opada, średniopęcherzykowa, lacing
średni.
Barwa: Lekko
miedziany bursztyn, piwo jest mętne
Zapach: Z
butelki wyczuwam silny zapach kwasu chlebowego i skórki od chleba
pszennego. Po
przelaniu do szkła pojawiają się nuty karmelowe, toffi, kardamonu oraz
nuta
słodkich owoców (aromat przypominający mrożone truskawki ze śmietaną).
Oprócz
tego aromaty zbóż i bardzo delikatne orzechowe (orzech laskowy, włoski)
i
drożdżowe (banany) aromaty. Zapach bardzo słodowy, czuć jedynie
delikatne
muśnięcie cytrusowości i kwiatów pochodzących od chmieli (stawiam, że
użyto
amerykańskich).
Smak: Piwo
bardzo pełne (mocno słodowe). Dominują nuty zbożowo-toffi-karmelowe.
Dość znaczna kwaskowość. Gdzieś w
oddali próbują się wybić aromaty żywiczne, ale przewaga słodów nad
chmielami
jest tutaj niekwestionowana. O balansie nie ma mowy. Finisz tworzy
niska w
kierunku średniej goryczka (lekko zalegająca na tyłach języka) razem z
bardzo
delikatną, rozgrzewającą nutą alkoholową. Piwo jest dość wodniste, mało
intensywne w smaku, nisko nasycone – a więc wysoce pijalne.
Podsumowanie:
Fajne, sesyjne i lekkie piwo. Otworzyłem je po powrocie z jazdy na
rolkach i
bardzo szybko „weszło”, a degustacja była całkiem przyjemna. Nie ma
tutaj
jakiejś wielkiej złożoności, brakuje też choć trochę balansu
słody-chmiele - goryczka
jest zbyt niska, a pełnia zbyt wysoka. Kultowe Angielskie Śniadanie
(również
ESB) od Pinty podeszło mi bardziej właśnie z powodu super goryczki.
Pomimo
tego, Magic wpasowuje się w swój styl, jest wysoce pijalne i ma ciekawe
aromaty. Dlatego daję ocenę mocne 7/10.
Pozdrawiam,
Łukasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz