Dzisiejszego
wieczoru zapraszam na prawdziwą bombę. Kiedy spróbowałem tego piwa w
Strefa
Piwa Pub w wersji lanej, rozpłynąłem się nad nim i zachwycałem jeszcze
przez
długi czas po degustacji. Mowa
o Coffee Double IPA od To Ol: Black Malts & Body Salts. Przekonajcie
się
razem ze mną czy wersja butelkowa dorównuje, a może nawet jest lepsza
od “kranowej”?
Zachęcam zatem do lektury i do zagłębienia się w bogactwo aromatów,
jakie to
piwo ma do zaoferowania.
Piwo
zakupiono w: Pod Wiaduktem Piwa i Alkohole Regionalne, Kraków ul. Nad
Strugą w
cenie 17 zł za butelkę 0,33l (bezzwrotną).
Podstawowe
informacje o piwie (etykieta i Ratebeer):
Styl: Coffee Imperial India Pale Ale
Ekstrakt:
brak danych
Alkohol:
9,9% obj.
Słody: brak
danych
Chmiele:
brak danych
Drożdże:
brak danych
IBU: 120
Szkło – Teku
Etykieta:
Ciekawa, przedstawiająca kwiaty na czarnym tle i jakiś dziwny malunek
umieszczony w kwadracie pośrodku. Jak zwykle w przypadku tego browaru
nie wiem
jak ma się ona odnosić do piwa i jego stylu. Pomimo to bardzo
klimatyczna,
niestety brak na niej podstawowych informacji o składzie podanych
choćby w
języku angielskim. Kapsel czarny, czysty.
Piana:
piękna, wysoka, ciemnobeżowa, długo się utrzymuje i pozostawia piękne
ślady na
szkle.
Barwa:
czarna, nieprzenikliwa, brak refleksów
Zapach: Po
otwarciu powąchałem butelkę i od razu wpadłem w zachwyt – przepiękny i
bardzo
intensywny aromat cytrusów (grejpfruty, pomelo) kontrowany delikatnie
kawą.
Jednak dopiero po przelaniu do szkła piwo pokazało swój niesamowicie
złożony
charakter: pokazywały się aromaty owoców tropikalnych (papaja, ananas),
żywiczne (pędy sosny) kontrowane wspaniale nutami pochodzącymi od
palonych
słodów. Wyczułem także owoce leśne (porzeczka, aronia) w postaci lekko
winnych
aromatów (jak złożone, czerwone wino) oraz bardzo, bardzo delikatną,
ale
przyjemną nutę alkoholową (coś jak likier limoncello). Aromat
wspaniały, pełny
i świeży.
Smak: To są
wrażenia, które naprawdę ciężko opisać… Wspaniałe aromaty chmielowe
(cytrusy,
tropiki, żywiczność), za które tak lubimy „IPY” są tutaj tak idealnie
kontrowane przez słody (czekolada deserowa, lody czekoladowe, lekki
karmel,
minimalne ślady nut zbożowych) i wspaniały aromat kawy z ekspresu, że
nazwanie
piwa zachwycającym to zdecydowanie za mało. Warto wspomnieć również, że
trunek jest
ogromnie bogaty i bardzo treściwy. Do tego pojawia się potężna
goryczka, która
razem z mocno paloną kawą tworzy rewelacyjny finisz. Po ogrzaniu
pokazuje się
jedynie leciutki aromat alkoholu, który jest jednak przyjemny i pasuje
do IIPA
(jak na 9,9% abv alkohol i tak idealnie przykryty). Nasycenie niskie,
piwo jest
gęste i oleiste – pijalność jednak bardzo wysoka.
Podsumowanie:
Co tu dużo mówić… Po prostu rewelacja… Piwo jest doskonałe,
aromatyczne, potężne,
treściwe i bez jakichkolwiek wad. Degustacja takiego piwa to rzadkość,
dla
takich trunków warto jest propagować piwną rewolucję. Panie i Panowie –
pierwszy raz w historii bloga wystawiam z całkowitym przekonaniem w
pełni
zasłużoną (to i tak za mało) ocenę 10/10. Nie zawaham się powiedzieć,
że jest
to najlepsze piwo, jakie dane mi było zdegustować w swoim życiu bez
podziału na
kategorie – wspaniały prezent w przeddzień urodzin.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz