Witam. Dzisiaj oceniam bardzo ciekawą nowość z browaru Olimp- Hades. Jest to nasz polski RIS, który od tak dawna był wyczekiwany. Uwielbiam ten gatunek więc oczekiwania są wysokie. Starałem się nie czytać wiele o Hadesie żeby mieć świeże podejście i się nie sugerować. Do tej pory mam średnio dobre zdanie o tym browarze, może teraz zmieni się to na lepsze. Przejdźmy do recenzji.
Piwo kupiono w Skład piwa i alkoholi (Kraków ul Czarnowiejska 91) za 13zł/330ml
Podstawowe informacje:
Styl- Russian Imperial Stout
Alkohol- 11,1%
Ekstrakt- 25,2%
Słody- Pale Ale, Pilzneński, Wiedeński, Karmelowy 600, Czekoladowy jasny, Karmelowy 50, pszeniczny, Cararoma
Chmiele- Zeus, Mosaic, Ahtanum, Fuggles, Experimental 366, Iunga
IBU- 66,6
Dodatki- Mleko w proszku, rozkruszone ziarna kakaowca, papryczki chili (różne odmiany)
Piana- Wysoka, koloru jasnego brązu, długo się utrzymuje i oblepia szkło, piękna
Kolor- Czarny
Szkło- Snifter
Etykieta
jest ciekawa. Przedstawia Hadesa we własnej osobie. Jest utrzymana w
kolorystyce pasującej do stylu. Znajdziemy tam krótką historię piwa oraz
wszystkie potrzebne informacje odnośnie składu, temperatury podawania
(12 stopni Celsjusza) itp. Warto też wspomnieć, że każda buteleczka jest zalakowana i tworzy to fajny efekt, estetyka jak najbardziej na plus.
Zapach- Sporo typowych cech tego gatunku takich jak rodzynki, owoce leśne i śliwki. Do gry wkraczają także cytrusy więc tworzą ciekawy kontrast i wzbogacają aromat, jest bardziej orzeźwiający. Po chwili pojawiają się też lekko kawowo-czekoladowe nuty, słody. Alkohol jest dobrze wyczuwalny ale nie zdominował pozostałych zapachów, jest zdecydowanie dobrze więc przechodzę do jeszcze przyjemniejszej części degustacji.
Smak- Bardzo dobrze odczuwalna ostrość pochodząca od tych wszystkich papryk, których użyli. Podoba mi się to, wyraźnie się odznacza ale nie jest przesadzona. Goryczka jest dosyć wysoka i utrzymuje się dłuższą chwilę, wszystko jest dobrze w tym aspekcie. Następnie ujawniają się karmelowo-rodzynkowe nuty wsparte śliwkami oraz innymi słodkimi owocami. Lekko wyczuwalny ananas. Po chwili staje się dość miodowe, bardzo słodkie. Alkohol jest dobrze wyczuwalny, fajnie rozgrzewa i nie męczy. Brakuje mi trochę kawowo-czekoladowego smaku, za który lubię ten styl, niby się pojawia ale jest stłumiony. Jest troszkę wodniste i brakuje mu odrobinę intensywności jednak mimo drobnych minusów, plusów jest więcej i Hades mi smakuje. Finisz jest trochę nijaki, ostro-słodki.
Podsumowanie- Tak jak napisałem wyżej, brakuje mi tutaj pełni ale zdecydowanie nie jest to złe piwo i jak na pierwszą warkę należą się gratulacje. Piłem je z przyjemnością i bardzo się cieszę, że miałem okazję spróbować. Jestem pozytywnie zaskoczony. Nie jest to typowy RIS, ma coś zaskakującego w sobie, w przyszłości może stać się naprawdę świetnym przedstawicielem gatunku. Polecam każdemu, nie powinniście się rozczarować. Skład Hadesa robi wrażenie jednak nie wszystkie rzeczy, których tutaj użyto pokazały wszystkie swoje możliwości, takie jest moje zdanie. Może faktycznie leżakowanie sprawi, że nabierze charakteru. Czas pokaże. Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz