Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 17 marca 2014

Gorycz zwycięstwa- Hardcore IPA BrewDog

Dziś dzień św. Patryka – należy więc go uczcić dobrym piwem. Tym razem będzie mało ortodoksyjnie, gdyż zamiast tradycyjnego w tym dniu stouta wybrałem Hardcore IPA - Imperial IPA ze szkockiego BrewDoga. Piwo to jest bardzo zachwalane na Ratebeer i fanpage BrewDog na facebooku. Spodziewam się potężnie zbudowanego trunku z równie potężną i „hardkorową” goryczką. Sprawdźmy, czy moje oczekiwania zostały spełnione (zakupiłem wersję 9,2%abv, jest jeszcze 9 procentowa).

Piwo zakupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie 11,7 zł za butelkę 0,33l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety i strony producenta):
Styl: Imperial India Pale Ale
Ekstrakt: BrewDog go nie podaje
Alkohol: 9,2% obj.
Słody: Maris Otter, Crystal Malt, Caramalt
Chmiele: Centennial, Columbus, Simcoe
Drożdże: brak danych
IBU: 150! (“Hopped to hell, then dry-hopped to hell too”)

Szkło – Teku


Etykieta: Stylistyka tradycyjna dla BrewDoga, tym razem mamy kolor granatowy z białymi napisami. Z przodu logo browaru i nazwa piwa, na kontretykiecie informacje o dystrybutorach piw browaru w poszczególnych krajach i data ważności.

Piana: kremowa, drobnopęcherzykowa, dość niska, lacing średni

Barwa: ciemny bursztyn, piwo jest klarowne

Zapach:  Z butelki piękny zapach owoców tropikalnych (ananasa, papai, mango) kontrowany delikatnie cytrusami (pomelo) i nutami żywicznymi (trochę jak ziołowe cukierki verbena). Po przelaniu do szkła do w.w. aromatów dochodzą nuty pochodzące od karmelowego słodu (toffi, karmel, mleko skondensowane), aromaty owocowe nabierają charakteru sałatki doprawionej brązowym cukrem. Świetny balans aromatów, słody tylko lekko kontrują wspaniałe nuty chmielowe. Gdzieniegdzie przebijają się również nuty ziołowo-kwiatowe.

Smak: Smak bardzo świeży – owocowo (tropiki, cytrusy), ziołowo, żywiczno (nuty sosnowe), karmelowy (odczuwalna słodycz, która po ogrzaniu lekko mi przeszkadza) – początkowo smakuje trochę jak ciasto drożdżowe z brzoskwiniami czy ananasem przyprawione alkoholem. Piwo jest bardzo bogate, czuć intensywnie chmiele i słody, które bardzo dobrze ze sobą współgrają. Po kilku łykach na finiszu pojawia się obiecana przez 150IBU mocna, ale przyjemna goryczka wypełniająca jamę ustną i bardzo delikatny alkohol (który jak na dość wysoką jego zawartość jest dobrze przykryty). Piwo jest średnio (w kierunku niskiego) nasycone, bardzo treściwe, ale wysoce pijalne (dla fanów goryczki – tym, którzy jej nie lubią pewnie by przeszkadzała) i przyjemnie rozgrzewające – czegoś takiego właśnie się spodziewałem (nie przepadam za piwami „wodnistymi” o niskim ekstrakcie – chyba, że są pszeniczne).

Podsumowanie: Kolejna świetna produkcja BrewDoga, bardzo dobra interpretacja Imperialnej IPY. Piwo jest złożone, bogate w smaku i aromacie, z mocną goryczką, ale wysoce pijalne i przyjemne w odbiorze. Wspaniale dominują tutaj nuty chmielowe kontrowane przez karmelowy słód. Czego chcieć więcej? Być może trochę mniej słodyczy, a jeszcze potężniejszą gorycz (ale to już jest moje zboczenie, chyba mogę śmiało nazwać się hop headem). Ocena mocne 8,5/10 wydaje się, że najlepiej odzwierciedla moje odczucia z degustacji.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz