Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 maja 2014

Coś nowego- Oatmeal Ale, Browar Bednary

Witam. Dzisiaj mam wielką przyjemność na spokojnie napić się Oatmeal Ale z browaru Bednary. Ich ekipę poznałem podczas Krakowskiego Festiwalu Piwa, świetni ludzie. Miałem tam okazję pić to piwo w wersji lanej kilka razy. Smakowało mi i dostałem w prezencie od Kuby butelkę Oatmeal oraz Pale Ale więc teraz siadam i próbuję wersji butelkowej :) Nie było ich w ogóle w Krakowie więc tym bardziej jestem rad, że dostałem na spróbowanie. Jest to coś nowego, Oatmeal zawsze kojarzy się ze Stout'em, tutaj mamy gatunek Pale Ale. Chyba pierwszy raz spotkałem się z taką hybrydą. Przechodzimy do sedna.

Podstawowe informacje:
Styl- Oatmeal Pale Ale
Alkohol- 5%
Ekstrakt- 14%
Słody- Pale, Pszeniczny, Pilzneński, Karmelowy
Chmiele- Motueka, Cascade
Dodatek płatków owsianych (10%)

Piana- Wysoka, kremowa. Fajnie oblepia szkło i dość długo się utrzymuje.
Kolor- Lekko ciemny bursztyn, piwo jest minimalnie mętne.

Szkło- Teku

Etykieta bez żadnych wymysłów. Po prostu logo, nazwa piwa oraz styl, w którym zostało uwarzone. Mamy podstawowe informacje, krótki opis. Odklejamy przez wlanie wrzątku do butelki, po paru sekundach nie ma z tym problemu.

Zapach- Od razu dostrzegamy przyjemny aromat chmieli amerykańskich w postaci grejpfruta, skórki cytrynowej, żywiczno-sosnowych nut. Po chwili pojawia się też akcent tropikalnych owoców (słodkie mango) Po dłuższym czasie możemy wyczuć nuty słodowe (karmel) i kwiatowe, te drugie pochodzą zapewne od chmielu Motueka. Ogólnie jest bardzo przyjemnie, aromat nie jest jakiś mega intensywny ale całkiem dobrze się prezentuje.

Smak- Na początku cytrusy i żywiczność w natarciu. Przyjemna, krótka goryczka. Wysycenie dobre, nie przeszkadza w piciu. Piwo bardzo gładkie, na początku lekko wodniste ale gdy osiągnie temperaturę powyżej 10 stopni Celsjusza to jest już w porządku. Pijalność wysoka. Z czasem pojawia się delikatna ziołowość, kwiatowość i mango.Dosyć słodkie nuty. Finisz zdecydowanie słodowy (karmelowa słodycz) z akcentami sosnowymi, kwiatowymi. Alkohol w ogóle niewyczuwalny. Jest też lekka, orzeźwiająca kwaskowatość. Goryczka na całym etapie degustacji niska ale ciekawa.

Podsumowanie- Bardzo pijalne, interesujące piwo z browaru Bednary. Płatki nadały mu fajną gładkość, jest tak jak powinno być. Jak dla mnie goryczka mogłaby być nieco wyższa ale to już zależy od gustu. Motueka nadała mu ciekawy, nowo-zelandzki profil. Piwo dosyć mocno słodowe, chmiele się przebijają ale nie dominują. Dobra propozycja na cieplejsze dni. Cieszę się, że miałem okazję spróbować. Polecam nie pić poniżej 10 stopni bo wtedy nie odkrywa wszystkich swoich cech. Jest to idealna propozycja dla kogoś, kto nie lubi ogromnej goryczki i dominacji szyszek nad słodami. Degustacja jak najbardziej udana i owocna. Do czegoś tam można się przyczepić ale nota będzie zasłużenie wysoka.

Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 9
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 10
Ogólne wrażenia- 9

Jak tylko macie okazję to próbujcie, po prostu dobre piwo. Pozdrawiam, Michał.

1 komentarz:

  1. Ciekawe połączenie.

    Przy okazji, źle zapisujesz odmianę stoutów. Jedyne gatunki piwa, które otrzymują apostrof przy odmianie, to te z niemym "e" na końcu, czyli "ale" i "blonde". Stouty, portery itp. pisze się bez.

    OdpowiedzUsuń