Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 maja 2014

Czy lager da się lubić?- Oki Doki, Pinta

Witam. Dzisiaj miałem ochotę na coś lekkiego i akurat nowozelandzki lager Oki Doki pojawił się w krakowskich sklepach. Jestem ciekaw czy Pinta wyciągnęła z tego stylu coś ciekawego. Od razu mówię, że nie jestem fanem tego gatunku, chociaż z takimi chmielami mogło się udać. Łukasz próbował wersji lanej podczas WDFP i nawet mu pasowała. Zobaczymy co chłopaki mają do zaoferowania.

Piwo kupiono w Świecie Piwa (Kraków ul Karmelicka) za około 6zł/500ml

Podstawowe informacje:
Styl- New Zealand Lager
Alkohol- 4,3%
Ekstrakt- 11,5%
Słody- Pilzeński, Pale Ale, Pszeniczny jasny, Carapils, Caramunich
Chmiele- Pacific Jade, Pacific Gem, Green Bullet, Waimea, Motueka.
IBU- 39

Piana- Wysoka, kremowa. Dość długo się utrzymuje i lekko oblepia szkło. Bardzo przyjemna, taki a nie inny skład słodów poskutkował.
Kolor- Złoty, piwo jest klarowne.

Szkło- Pinta

Etykieta bardzo mi się podoba. Idealnie pasuje do specyfiki tego piwa. Kolory są bardzo żywe a design od razu sugeruje nam, że jest to propozycja na cieplejsze dni, kiedy potrzebujemy orzeźwienia i ochłody. Mamy oczywiście wszystkie potrzebne informacje, za to od razu brawa dla Pinty. Odklejamy przez wlanie wrzątku do pustej butelki.

Zapach- Pojawia się oczywiście diacetyl ale w tym przypadku jest to dopuszczalne. Mamy także sporo nut słodowych, karmelowych. Cytrusy (grejfprut, skórka cytrynowa) czy minimalny aromat mango ujawnia się po czasie ale jest go raczej mało. Można dostrzec też przyprawowo-kwiatowe akcenty pochodzące od chmieli z NZ. Ogólnie zapach jest bardzo lekki, mało wyrazisty.

Smak- Goryczka fajna, na początku wydaje się krótka, średnio intensywna. Piwo mocno słodowe, sporo akcentów karmelowych, jest pszeniczna gładkość oraz typowo lagerowe posmaki. Z ciekawszych rzeczy, na drugim planie mamy cytrusy i kwiatowo-ziołowy akcent. Jest dosyć słodko, kwaskowatość na niskim poziomie. Na finiszu pojawia się mocna, zalegająca goryczka, która mi osobiście trochę przeszkadzała. Są też karmelowe słody, przyprawy, tzw. "spicy flavour".

Podsumowanie- Oki Doki jest fajnie orzeźwiającym, pijalnym lagerem ale jak na swój gatunek odrobinę za ciężkim. Ilość słodów i chmieli potęguje to uczucie, pije się szybko i przyjemnie ale pod koniec piwo zaczyna już trochę męczyć. Nie ma się tutaj czym zachwycić, wszystkie cechy chmieli z Nowej Zelandii są gdzieś w tle. Mimo wszystko polecam bo jak na lagera to i tak jest bardzo ciekawie. Ciężko chyba wycisnąć więcej przy tego typu wyrobach aczkolwiek wydaje mi się, że wyrazu można by jeszcze trochę dodać. W upalny dzień dobrze się wpasuje, zwłaszcza na plaży! Jakbym miał powiedzieć w kilku słowach to po prostu mamy tu do czynienia z dobrym i prawdziwym lagerem, nie koncerniakiem.
Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 7
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 10
Ogólne wrażenia- 8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz