Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 maja 2014

Hybryda- Ceasar Augustus, Williams Brothers

Dzisiaj kolejna recenzja (jest już kilka na blogu, parę czeka w kolejce) wyrobu ze szkockiego browaru Williams Brothers. Caesar Augustus – bo tak nazywa się to piwo, ma być hybrydą lagera i India Pale Ale. Spieszę z wyjaśnieniem o co chodzi. Lager ponieważ po dwutygodniowej fermentacji piwo jest przetrzymywane w temperaturze zera stopni Celsjusza (lagerowane) przez cztery miesiące. IPA ponieważ w trakcie tegoż procesu piwo „zapoznaje się bliżej” z klasycznymi dla stylu IPA chmielami. Jestem bardzo ciekaw, co z tego wyszło (chciałbym porządnie nachmielonego i pozbawionego niepożądanych aromatów pilsa). Sprawdźmy! Zapraszam do lektury.

Piwo kupiono w: Świat Piwa, Kraków ul. Karmelicka w cenie około 10zł za butelkę 0,5l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie:
Styl: Hybryda Lagera z India Pale Ale
Ekstrakt: brak danych
Alkohol: 4,1% obj.
Słody: brak danych
Chmiele: brak danych
Drożdże: brak danych
IBU: brak danych

Szkło – Shaker

Etykieta: Prosta, bez żadnych udziwnień – przypomina kolorystyką lubuskie IPA (zielono-biało-złota). Z przodu nazwa i logo browaru oraz styl i nazwa piwa. Jest także informacja, że piwo zostało uwarzone w mikrobrowarze. Z tyłu wyjaśnienie, które napisałem we wstępie, a także adres browaru i informacje o składzie (niestety jedynie przybliżone – mogliby chociaż podać odmiany chmieli). Jest też data ważności i ostrzeżenie dla kobiet w ciąży. Kapsel czarny, z logo browaru.

Piana: Biała. Średniopęcherzykowa z pojedynczymi, większymi pęcherzami. Niewysoka i szybko opada. Tafla nierówna, poszarpana. Lacing słaby.

Barwa: Bardzo jasno słomkowa. Piwo jest idealnie klarowne.

Zapach: Z butelki słabe aromaty chmielowe – żywiczność oraz lekka owocowość, co może świadczyć o użyciu amerykańskich chmieli. Po przelaniu do szkła nie czuć właściwie nic – jedynie metaliczno-maślana nuta lagerowa i lekki aromat pieczarek (na szczęście nie przeszkadza zbyt mocno). Chmieli zero. Słabo.

Smak: Ciężko cokolwiek napisać. Trunek jest bardzo wodnisty i poza lekkimi nutami zbożowymi, charakterystycznymi dla pilsów (słód pilzneński), nie ma niczego innego. Finisz to lekka goryczka, taka nijaka. Może, jakby się uprzeć, dostrzeżemy minimalne, ale to minimalne akcenty ziołowe. O balansie ciężko mówić, bo właściwie nie ma co tutaj się wzajemnie balansować. Wad brak, bo i co tu można zepsuć? Nasycenie średnie – pijalność? Piwo wchodzi jak woda.

Podsumowanie: Nie wiem czy takie było zamierzenie, ale Caesar Augustus jest piwem właściwie bez smaku i aromatu. Schłodzony dobrze orzeźwia w upał, ma niską zawartość alkoholu i pije się go szybko. No ale jednak jakiekolwiek aromaty i smaki, charakterystyczne dla IPA winny się tutaj pojawić (nie daje się IPA w nazwie piwa typowo „grillowego”, jakim jest Cezar)– a poza ulotną nutą po otwarciu butelki ich brak. Typowy średniak, ale pijalny. Ocena to 5/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz