Łączna liczba wyświetleń

środa, 21 maja 2014

Lekkość, orzeźwienie- Axe Edge, Buxton Brewery.

Dzisiaj kolejne piwo z paczki przysłanej przez Pintę. Mowa o Axe Edge – India Pale Ale z browaru Buxton. Jest to moja druga styczność z tym browarem – pierwszy był Black Rocks – Cascadian Dark Ale. Ratebeerowa społeczność ocenia ten wyrób (Axe Edge) bardzo dobrze – ale porządnie nachmielona, zbalansowana i aromatyczna IPA zawsze się obroni. Sprawdźmy, na drodze degustacji, czy ten trunek faktycznie wraca z tarczą. Zapraszam do lektury.

Piwo zakupiono w: Otrzymano jako nagrodę – cena pewnie około 13 zł za butelkę 0,33l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: India Pale Ale
Ekstrakt: brak danych
Alkohol: 6,8% obj.
Słody: brak danych
Chmiele: brak danych (wiadomo, że angielskie, amerykańskie i nowozelandzkie – ratebeer podaje jednak, że jest Ameryka i nowa zelandia – Citra, Amarillo i Nelson Sauvin)
Drożdże: brak danych
IBU: 73 (tak podaje ratebeer)

Szkło – Teku

Etykieta: Prosta, w kolorze ciemnozielonym. Z przodu grafika przedstawiająca logo browaru otoczone szyszkami chmielu. Poza tym oczywiście nazwa i styl piwa oraz informacja o woltażu. Po bokach to, czego zazwyczaj można się spodziewać: skład (niestety tylko przybliżony), kontakt do browaru oraz krótki opis piwa.

Piana: O kremowej konsystencji, jednakże mocno poszarpana i nieregularna tafla. Pojawiają się zarówno małe, średnie, jak i duże pęcherze. Wysoka, opada i zostawia niski kożuch. Średni lacing. Kolor jasnobeżowy.

Barwa: Herbaciana (jak mocna, czarna herbata z cytryną). Piwo jest mocno mętne i pływają w nim drobinki osadu.

Zapach: Z butelki po prostu uderzenie cytrusów (grejpfruty, pomarańcze, pomelo, mandarynki) w nozdrza – bardzo pożądane w tym stylu. W szkle (Teku było dobrym pomysłem) piwo ujawniło całą gamę pięknych, słodkawych nut owoców tropikalnych (ananas, papaja, marakuja) oraz, jak z butelki, cytrusów. Pojawiają się również delikatne akcenty żywiczne (taka leśna świeżość) oraz ziołowo-kwiatowe – stłumione jednak przez owocowość. Słody również obecne w postaci nut słodkich ciastek, karmelu, toffi oraz minimalnych aromatów ziaren zbóż. Balans w aromacie zdecydowanie w stronę chmieli.

Smak: Dominuje grejpfrutowa (może bardziej jak pomelo) kwaskowo-słodkawa nuta. Pojawiają się również akcenty owoców tropikalnych wyczuwalne tak samo wyraźnie, jak w aromacie, a także lekkie kwiatowe. Tutaj już bardzo dobry balans ze słodowością – karmelowe i zbożowe nuty fajnie przeplatają się ze świeżością wnoszoną przez chmiele. Minusem jest trochę nijaki aftertaste – spowodowany bardzo słabą i ledwie wyczuwalną goryczką (to 73 IBU wg ratebeera to wg mnie ściema) i właściwie niczym poza nią. Nasycenie niskie – pijalnośc bardzo wysoka. Alkohol niewyczuwalny w aromacie i smaku.

Podsumowanie: Bardzo ciekawa propozycja od Buxtona. Trunek o potężnym aromacie owoców i dobrze zbalansowany w smaku, do tego sesyjny i odświeżający. Gdyby nie ta nijaka goryczka i zarazem finisz, to byłby hit. A tak mamy piwo po prostu bardzo dobre. Ocena to 8/10 – zdecydowanie polecam.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz