Witam. Dzisiaj mam przyjemność ocenić dla Was piwo z browaru Widawa, jego recepturę przygotował zaś Tomasz Kopyra. Mam dosyć sporo doświadczenia z ich wyrobami, bywało różnie ale praktycznie zawsze dość pozytywnie. Kilka piw było naprawdę bardzo dobrych. Teraz zajmę się czymś, co bardzo lubię a w tym przypadku jest to American Dry Stout single hop Simcoe. Uwielbiam Dry Stout, Simcoe jest świetnym chmielem, który może nadać zarówno goryczkę, jak i bardzo świeży i typowo amerykański aromat. Na etykiecie obiecują mi, że Kruk jest mocno nachmielony i tak samo mocno palony, sprawdźmy. Dodam jeszcze, że kupiono go na WFDP.
Podstawowe informacje:
Styl- Dry Stout
Alkohol- 4,7%
Ekstrakt- 12,5%
Słody- Słód jęczmienny pale ale, słód pszeniczny czekoladowy, palony jęczmień, słód pszeniczny jasny
Chmiele- Simcoe
Piana- Średniej wysokości, beżowa. Dość szybko opada, oblepia szkło. Przez dłuższy czas degustacji utrzymuje się niewielka tafla.
Kolor- Czerń z brązowymi przebłyskami, trafiły się pojedyncze drobinki osadu
Szkło- Shaker
Etykieta bardzo pasuje do gatunku. Design jak najbardziej od razu kojarzy mi się z ciemnym piwem. Mamy tutaj wszystkie potrzebne informacje, to lubię. Odklejamy przez wlanie wrzątku do butelki, po kilku sekundach bardzo łatwo schodzi.
Zapach- Na początku dostrzegamy sporo akcentów palonych, kawowych. Pojawia się też gorzka czekolada.Po dłuższej chwili cechy chmielu Simcoe zaczynają mocno kontrować, mamy tutaj charakterystyczne sosnowe, żywiczne nuty oraz garść cytrusów (grejpfruty) Daje o sobie znać także delikatna zbożowość, pszenica. Ogólnie bardzo fajne zderzenie ciężkich cech Stouta i świeżości chmielu z USA. Muszę powiedzieć, że właśnie takiego aromatu oczekiwałem i taki dostałem, brawo.
Smak- Od razu pojawiają się grejpfruty oraz ziołowy posmak, ale trwa to dość krótko, by za moment ustąpić miejsca palonej, kawowej goryczce, która swoją drogą jest tutaj mocno odczuwalna. Piwo rzeczywiście jest bardzo wytrawne. Widać, że zostało solidnie nachmielone. Jest także lekkie ale nie wodniste, słody zrobiły tutaj swoją robotę. Finisz naprawdę mocno palony, czekoladowy, kawowy z silną goryczką (trochę zalegającą) i lekkimi nutami Simcoe (sosna, cytrusy) Pojawia się też delikatna kwaskowatość. Słodyczy tutaj absolutnie nie znajdziecie i tak ma być w przypadku tego gatunku.
Podsumowanie- Bardzo dobry single hop American Dry Stout. Jedną rzeczą, do której mogę się przyczepić jest zbyt mocna goryczka (jak dla mnie) Poza tym właściwie wszystko jest na swoim miejscu. Piwo mocno palone, gorzkie ale i świeże, z amerykańskim charakterem. Tomasz Kopyra zdecydowanie nie pożałował tutaj Simcoe no i bardzo dobrze. Smak piwa zgadza się z opisem. Fajnie zbalansowane, ciekawe piwo. Polecam wszystkim, którzy gustują w Stout'ach bo mimo tego, że jest tutaj sporo ameryki to nadal mamy zachowane klasyczne cechy tego rodzaju trunku. Niska zawartość alkoholu sprawia, że mamy do czynienia ze świetną propozycją na cieplejsze dni. Na koniec mogę powiedzieć, że jest to jedno z lepszych piw zespołu Widawa & Kopyra z tych, których próbowałem, może dlatego, że taki styl jest mi bliski.
Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 10
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 8
Ogólne wrażenia- 9
To wszystko co miałem do przekazania na temat Kruka. Zachęcam do spróbowania, warto. Jeśli tylko lubicie tego typu piwa to będzie Wam smakować. Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz