Witam. Dzisiaj mam przyjemność ocenić dla Was piwo w stylu Brown Ale z amerykańskiego browaru Rogue. Jest o tyle "oszukane", że dodano do niego ekstrakt orzechowy więc powstrzymam się od oceny czy to piwo wpasowało się w styl czy nie, bo to nie jest zwykły Brown Ale, tylko trochę ulepszony. Piłem od nich kilka piw i raczej dobrze wspominam. Ten wyrób jest w czołówce na RateBeer. Zobaczymy czy rzeczywiście warto go spróbować. Przejdźmy do sedna.
Piwo kupiono w Alkohole Regionalne (Kraków, Miodowa 28a) za cenę 14zł/355ml.
Podstawowe informacje:
Styl- Brown Ale
Alkohol- 6%
Słody- Great Western 2-row Pale, Munich, Hugh Baird Brown, Crystal 80 and Crystal 135, Carastan, and Beeston Pale Chocolate
Chmiele- Perle, Saaz
Dodatek naturalnego ekstraktu orzechowego
Piana- Wysoka, jasno-beżowa. Lekko oblepia szło i dość długo nam towarzyszy.
Kolor- Piękna, rubinowa barwa, piwo jest klarowne.
Szkło- Teku
Etykieta w dosyć często spotykanym stylu jeżeli chodzi o ten browar. Nie mamy podanych żadnych szczegółów. Znajdziemy tylko podstawowe informacje. Ogólnie dobrze się prezentuje, dosyć "amerykańsko".
Zapach- Mocno słodowy, słodki zapach. Łączy w sobie aromaty orzecha, czekolady, lekkiej kawy. Są także nuty przypominające ciasto czekoladowe czy też orzechowe. Mamy toffee, chlebowość oraz akcenty prażone. Dostrzegamy również śliwki, korzenno-ziołowy zapach pochodzący od odmian chmieli, których użyto. Ogólnie na pierwszym planie jest oczywiście orzech, a towarzyszy mu czekolada oraz inne wspomniane wyżej słodowe akcenty. Przypomina trochę koźlaka. Ekstrakt jak najbardziej wzbogaca ten profil. Czy to dobrze? Ciężko powiedzieć. Osobiście nie jestem fanem ulepszania piw takimi rzeczami.
Smak- Na początku uderza w nas fala akcentów karmelowych, skórki od chleba oraz ciastek. Potem do akcji wkracza mleczna czekolada, wyraźne orzechy i delikatna kawa, paloność. To razem daje efekt jakbyśmy jedli jakieś ciastko orzechowo-czekoladowe. Piwo jest słodkie, o goryczce możecie tutaj pomarzyć. Na drugim planie można dostrzec nuty prażone, miodowe. Finisz także jest słodki, lekko kwaskowaty i przy tym mocno orzechowy, lekko ziołowy. Piwo jest bardzo oryginalne w smaku. Jeżeli chodzi o strukturę to jest gładkie, dość kremowe. Pijalność jednak nie jest zbyt wysoka. Pod koniec zaczyna nawet trochę męczyć ponieważ nie ma większego (poza minimalną kwaskowatością) przełamania tej słodyczy.
Podsumowanie- Efekt został osiągnięty. Powstało coś bardzo dobrego. Piwo przeznaczone jedynie dla osób, które lubią wysoki poziom słodyczy, zero goryczki. Smak jest nietypowy, ale tylko dlatego, że właśnie podrasowano go tym ekstraktem orzechowym. Nie będę się zagłębiał w temat czy to dobrze, czy źle, ale od oceny się powstrzymam. Jedynie mogę polecić bo jest świetne i warte spróbowania. Możecie mi wierzyć, że czegoś takiego zapewne nie piliście. Przypomina smakiem i aromatem jakiś słodki deser. To by było na tyle jeśli chodzi o Hazelnut Brown Nectar. Nektar to rzeczywiście dobra nazwa. Jak gdzieś zobaczycie i macie ochotę na coś słodkiego to bierzcie w ciemno. Pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz