Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 czerwca 2014

Czorny jak węgiel- Czorny Miś, Kopyra&Widawa

Dzisiaj zapraszam na kolejne piwo od kolaborantów warzących swoje piwa w Chrząstawie Małej – Tomka Kopyry z browaru Kopyra i Wojtka Frączyka z browaru Widawa. Czorny Miś – bo o nim mowa – jest nowością, tym razem jest to interpretacja stylu Cascadian Dark Ale chmielona polskimi odmianami i nazwana „Silesian Black Ale” – zapewne dlatego, że jest czarne jak węgiel ze śląskich kopalni. Kolaboranci miewali wyroby różnej jakości – od słabych po bardzo dobre. Miś w wersji jasnej to moim zdaniem najlepsza (obok zielonego PLON-u) interpretacja stylu Polish India Pale Ale. Mam więc spore oczekiwania wobec jego ciemnego brata. Czy przyjaciel ze śląska je spełni? Zachęcam do sprawdzenia razem ze mną!

Piwo zakupiono w: Strefa Piwa, Kraków ul. Krowoderska w cenie 7,5 zł za butelkę 0,33l (bezzwrotną).

Podstawowe informacje o piwie (z etykiety):
Styl: (Silesian) Black Ale
Ekstrakt: 16°
Alkohol: 6,2% obj.
Słody: pale ale, monachijski, pszeniczny, czekoladowy, Caramunich
Chmiele: Sybilla, Junga
Drożdże: Safale S-04
IBU: brak danych

Szkło – pokal Kopyra&Widawa

Etykieta: Na prodzie mamy tytułowego misia – tym razem ubranego w czarny, górniczy, galowy strój z charakterystyczną czapką ze szklanką czarnego jak węgiel piwa. Jest także herb Śląska (czarny orzeł na żółtym tle) oraz nazwa piwa, jego styl i informacja, że piwo zostało uwarzone w kolaboracji i że za recepturę jest odpowiedzialny Tomasz Kopyra. W tle krajobraz Śląska z jakąś kopalnią i kominami. Znajdziemy również dokładny skład, datę ważności oraz kontakt do browaru Widawa. Kapsel czarny, czysty.

Piana: Średniowysoka, o kremowej konsystencji. Drobnopęcherzykowa z większymi pęcherzami ,tworzącymi efekt poszarpania tafli. Dość szybko opada, ale zostawia niski kożuch. Lacing średni. Kolor beżowy.

Barwa: Piwo jest bardzo ciemnobrązowe (prawie czarne)  i nieprzenikliwe (jedynie pojedyncze refleksy klarowności przy dnie szkła). Jest także sporo osadu widocznego pod światło.

Zapach: Z butelki mocna nuta kakao i ciemnej, gorzkiej czekolady oraz pumpernikla. Po przelaniu do szkła dominuje nadal czekolada o dużej zawartości kakao, ale pojawiają się także akcenty karmelu, toffi, owoców w likierze (śliwki, wiśnie, owoce leśne) oraz minimalne kawowe i chlebowe. Chmiele dają o sobie znać delikatnymi nutami żywiczno-trawiastymi. Obecna również (po zamieszaniu w szkle) dosyć wyraźny aromat kwiatowy.

Smak: Dominacja czekolady i karmelu na pierwszym planie, które przeplatają się z lekkimi nutami mineralnymi i kawowymi (z muśnięciem mleka). Są także minimalne akcenty drzewno-trawiasto-ziołowe oraz delikatna owocowość przypominająca rozwodniony likier z ciemnych owoców, a także zbożowość w postaci nut ciemnego chleba. Balans zdecydowanie w kierunku słodów – chmiele próbują się przebijać, ale giną przytłaczane deserową czekoladą i kawą. Do tego piwo słodkawe w smaku. Na finiszu słaba goryczka oraz lekka kwasowość pozostająca na języku. Nasycenie średnie w kierunku niskiego – pijalność wysoka (trunek lekko wodnisty).

Podsumowanie: Tym razem średnia produkcja kolaborantów (ale wcale nie jest zła). Od Czornego Misia oczekiwałem porządnej goryczki i aromatów chmielowych (takich, jak u jego starszego brata), a dostałem piwo słodkawe i zdominowane przez czekoladę, karmel i kawę. Do tego za wadę uznałbym zbyt wysoką wodnistość (dla niektórych może to być zaleta – przez to piwo staje się wysoce pijalne i sesyjne). Trunek jednak dość przyjemnie się pije (szybko znika) i nie razi on żadnymi, poważnymi niedociągnięciami. Niektórym pewnie przypasuje taka interpretacja tego stylu – polecam spróbować i przekonać się – ja wolę sporo mocniejsze, „chmielowe” doznania. Dlatego wystawiam ocenę 6/10.
Pozdrawiam, Łukasz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz