Witam. Dzisiaj mam przyjemność wypić i ocenić dla Was stosunkowo nowe piwo z naszego polskiego browaru Doctor Brew. Tym razem jest to Kinky Ale, czyli single hop na szyszkach US 366. Piliśmy już piwo z BrewDog'a z tym chmielem i było ciekawe. Opinie co do tej propozycji są różne więc muszę sam sprawdzić czy warto. Do tej pory szło im całkiem nieźle więc z chęcią sprawdzam kolejne nowości. Recenzje wszystkiego co wypuścili w butelkach znajdziecie na blogu. Przejdźmy do sedna.
Piwo kupiono w Alkohole Regionalne (Kraków ul Miodowa) za około 7zł/500ml
Podstawowe informacje:
Styl- Chyba najlepiej powiedzieć o tym piwie APA (American Pale Ale)
Alkohol- 6,2%
Ekstrakt- 16%
Słody- Pale Ale
Chmiele- US 366 (EXP)
IBU- 71
Piana- Średnio wysoka, biała. Oblepia szkło i utrzymuje się dość długo.
Kolor- Pomarańcz, piwo jest dość mocno mętne
Szkło- Teku
Etykieta w klasycznym stylu tego browaru. Tym razem logo oraz nazwa jest różowego koloru. Stawiają na prostotę i to się sprawdza bo taki design jak najbardziej mi się podoba. Z drugiej strony znajdziemy barwny opis piwa oraz wszystkie potrzebne informacje, to lubię.
Zapach- Spora ilość świeżego grejpfruta. Pojawia się też ziołowość, akcenty sosnowe. Ze słodszych owoców mamy brzoskwinie, mango, pomarańcze. Po jakimś czasie dostrzegamy też ciekawe, kwiatowo-miodowe nuty oraz coś co kojarzy mi się z szampanem. Po dłuższej chwili staje się też lekko chlebowy. Ogólnie zapach jest świetny, wyrazisty i przyjemny, zapowiada się bardzo dobrze.
Smak- Od razu wspominam o dużej goryczce, nieco zalegającej. Pojawia się bardzo ciekawy i nowy posmak, ciężko go opisać. Jest to coś jak "perfumowa", kwiatowo-ziołowa nuta, lekko słodka (miodowa), intrygująca. Potem mamy ogrom cytrusów (głównie grejpfrut) oraz owoce tropikalne w postaci mango, ananasa, lychee. Piwo momentami kwaskowate, lekko słodkie przez wspomnianą wyżej nutę. Jest też taki orientalny, minimalnie słony akcent. Poza tym idzie w kierunku wytrawnego i taki też jest finisz. Ziołowo-cytrusowy ze sporą goryczką i wspomnianymi "perfumami". Na samym końcu daje o sobie znać też chlebowość. Smak jest naprawdę ciekawy, aż chce się brać kolejne łyki żeby odkryć wszystkie karty.
Podsumowanie- To piwo z browaru Doctor Brew postawiłbym chyba na pierwszym miejscu, może razem z Cascade. Jedyne co mi osobiście trochę przeszkadza to zbyt duża goryczka, słody nie dają rady tego zbalansować. Poza tym jest wiele ciekawych, intensywnych aromatów i smaków plus ta dość nowa i świeża nuta, którą wnosi chmiel US 366. Eksperymentalna szyszka zdała egzamin, brawo. Fani piw ze sporą goryczką będą zachwyceni. Mi też smakowało i muszę pogratulować dobrej roboty. Obowiązkowa pozycja dla tych, którzy z zapałem śledzą wszystkie polskie nowości. Jest tutaj sporo do odkrycia. Perfumowy aromat jest rzeczywiście dość kobiecy, kolorystyka i opis tego piwa zdecydowanie pasują do efektu końcowego, za to również należy się uznanie. Nota będzie zasłużenie wysoka.
Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 10
Intensywność- 10
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 9
Ogólne wrażenia- 9
Jeżeli tylko widzicie Kinky Ale na półce to bierzcie. Polecam i pozdrawiam, Michał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz