Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 czerwca 2014

Dwóch gigantów- Twin Peaks, Thornbridge & Sierra Nevada

Witam. Dzisiaj mamy dzień piw mocno chmielonych amerykańskimi szyszkami. Ja postanowiłem ocenić piwo Twin Peaks (Anglo American Pale Ale). Jest to kolaboracja brytyjskiego Thornbridge i Sierra Nevada z USA. "anglo" w nazwie dotyczy drożdży i słodów, chmiele są tylko i wyłącznie amerykańskie. Mam wielką ochotę na mocno orzeźwiające i zarazem lekkie APA i mam nadzieję, że to piwo zaspokoi moje pragnienie. Obydwa browary cieszą się sporym uznaniem, jestem dość spokojny o jakość. Trzeba się jednak przekonać czy warto bo świat piw jest pełen niespodzianek. Przejdźmy do rzeczy.

Piwo kupiono w Pod Wiaduktem- Piwa regionalne, alkohole (Kraków, Nad Strugą 9) za około 16zł/500ml.

Podstawowe informacje:
Styl- American Pale Ale
Alkohol- 5%
Więcej informacji nie posiadamy.

Piana- Średniej wysokości, jasna. Oblepia szkło i dość długo się utrzymuje.
Kolor- Złoty, piwo idealnie klarowne.

Szkło- Shaker projektu H.O.P.S (Pracownia Piwa)

Etykieta w klasycznym stylu Thornbridge. Mnie się podoba. Mamy nazwę browaru, piwa oraz styl, w którym zostało uwarzone. Na kontretykiecie znajduje się krótka historia tej kolaboracji oraz podstawowe informacje bez szczegółów. Ogólnie prezentuje się bardzo elegancko.

Zapach- Bardzo prosty ale jakże przyjemny aromat. Połączenie owoców tropikalnych (mango, ananas) z wyraźnymi akcentami skórki cytrynowej. To wszystko kontruje solidny profil słodowy (karmel) Ten zapach to bardzo dobry balans między cechami chmieli i słodów. Klasycznie i świetnie, nic więcej dodać nie można.

Smak- Najprościej ująć to jako bardzo dobre połączenie profilu słodowego oraz możliwość chmieli pochodzących z Ameryki. Piwo jest bardzo orzeźwiające, mocno owocowe z akcentami mango, ananasa oraz skórki cytrynowej. Jest charakterystyczna "landrynkowość". To wszystko jest porządnie skontrowane słodami (nuty karmelowe) Pojawia się delikatna słodycz, lekka kwaskowatość oraz krótka ale dobrze dostrzegalna goryczka. Finisz idzie w kierunku wytrawnego z wyraźnymi nutami owocowymi, goryczką oraz ziołowym posmakiem. Balans jest naprawdę bardzo dobry. Wysycenie dość duże, jak dla mnie nawet zbyt wysokie ale mimo tego Twin Peaks cechuje spora pijalność i świeżość.

Podsumowanie- Przyjemne American Pale Ale bez większych wad. Mi przeszkadzało tylko wysycenie i intensywność mogłaby być nieco większa. Idealna propozycja na cieplejsze dni, świetnie orzeźwia i odświeża. Szybko znika ze szklanki, w której zresztą bardzo ładnie się prezentuje. Kolaboracja jak najbardziej udana, degustacja przebiegła pozytywnie. Od Sierra Nevada i Thornbridge dostałem po prostu dobre APA. Solidna robota chociaż może być jeszcze lepiej. Polecam wszystkim, którzy gustują w mocno nachmielonych (po amerykańsku) piwach z dobrym balansem słodowym. Będziecie zadowoleni, zwłaszcza jak naprawdę będziecie mieli ochotę na coś takiego w upalny dzień.

Ocena (1-12)
Wpasowanie się w styl- 9
Intensywność- 8
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)-10
Ogólne wrażenia- 9

Jeżeli tylko widzicie gdzieś w sklepie a macie ochotę na owocowe orzeźwienie, które serwują nam szyszki z USA to się nie wahajcie. Pozdrawiam, Michał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz