Dzisiaj
kolejna recenzja – ocenie podlegać będzie jedno z piw, które
otrzymaliśmy we
wspaniałej paczce od norweskiego browaru Nogne. Dzisiaj wezmę na tapetę
wysoko
oceniany klasyk – India Pale Ale. Piłem już niezliczoną ilość piw z
tego
gatunku (mogę śmiało powiedzieć, że jestem hop headem – uwielbiam
aromaty
chmieli amerykańskich i potężną goryczkę), prezentowały się one bardzo
różnie.
Nogne to jednak klasa sama w sobie – nie mają piw słabszych niż dobre –
jestem więc
raczej spokojny (dodatkowo ciekawość przed otwarciem podbijają dobre
opinie na
ratebeer). Zapraszam do lektury!
Piwo
zakupiono w: Przyszło w paczce od Nogne. Prawdopodobnie kosztuje około
20zł za
butelkę 0,5l (bezzwrotną).
Podstawowe
informacje o piwie (z etykiety i ratebeer):
Styl: India
Pale Ale
Ekstrakt: 17,5°
Alkohol: 7,5%
obj.
Słody: brak
danych (wiadomo tylko, że jest pszenica, owies i jęczmień)
Chmiele: Chinook,
Cascade
Drożdże:
brak danych
IBU: 60
Szkło –
Shaker
Etykieta:
Klasyczna dla Nogne. Czarna ze srebrną obwódką. Z przodu pomarańczowe
logo
browaru oraz styl piwa (będący jednocześnie nazwą). Z boku znajdziemy
krótki opis
piwa w językach norweskim i angielskim. Do tego przybliżony skład i
informacje
o ekstrakcie, alkoholu i goryczce. Jest też data ważności, podpis
naczelnego
piwowara Nogne oraz informacja, że piwo jest ‘live ale’ – niefiltrowane
i
niepasteryzowane. Kapsel czarny, z logo.
Piana: Dosyć
niska i szybko opada – zostawia jednak niski kożuch. O w miarę zwartej
konsystencji,
drobnopęcherzykowa – ładna i równa tafla. Kolor ecru. Niezły lacing.
Barwa:
Ciemny pomarańcz/bursztyn. Piwo jest lekko mętne.
Zapach:
Totalna klasyka. Z butelki mamy cytrusy (grejpfrut, czerwone
pomarańcze, trochę
cytryny) oraz sosnową żywiczność. Ze szkła podobnie – dochodzą jednak
przyjemne, tropikalne (papaja, dojrzały ananas) nuty oraz wyraźne
akcenty
karmelowe, toffi i słodkawej drożdżówki z owocami. Wyczuwalne także
aromaty
ziołowo-kwiatowe.
Smak:
Klasyka, klasyka, klasyka… Na pierwszym planie świeże i mocne nuty
cytrusowe
(jakbyśmy jedli grejpfruta razem z białą skórką) przełamywane fajnie
karmelowością i lekką chlebowością wnoszoną przez słody. Obecne również
trawiasto-żywiczne
akcenty. Wszystko jest bardzo wyraźnie zaznaczone – do tego lekka nuta
alkoholowa – jakbym nie wiedział, co piję, obstawiłbym coś pomiędzy
IPA, a
Imperial IPA. Balans bardzo dobry – minimalnie dominuje cytrusowość
wraz z
żywicznością. Goryczka na finiszu – średnia i przyjemna – typu
żywicznego.
Lekka kwasowość tworzy aftertaste razem z goryczką. Nasycenie średnie w
kierunku niskiego – piwo jest pełne w smaku, ale jednocześnie dosyć
odświeżające
i mocno pijalne.
Podsumowanie:
Dostałem to, czego właściwie się spodziewałem – klasyczne i dobre, a
nawet
bardzo dobre IPA. Typowy przedstawiciel gatunku, dobrze zbalansowany i
aromatyczny (może z mocniej zaznaczonymi nutami smakowy,i) – nic mnie
tutaj nie
zaskoczyło. Z jednej strony to duża zaleta, z drugiej minimalna wada –
brak efektu
urwania tyłka. Wad brak. A więc piwo zasłużyło na wysoką ocenę 8/10 –
fanom stylu
(i nie tylko) zdecydowanie polecam!
Pozdrawiam,
Łukasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz