Witam wszystkich. Plan na dzisiaj to kolejne bardzo nietypowe piwo z browaru Mikkeller- Mexas Ranger. RateBeer podaje jakieś dziwne informacje dotyczące stylu, ale jest to po prostu wariacja na temat Stout'a, warzona z dodatkiem przypraw, mleka orzechowego, kokosa, chili, czarnej fasoli oraz liści awokado. Brzmi zaskakująco? Z pewnością. Oczekuję czegoś bardzo egzotycznego i pozytywnie zaskakującego. Stout to mój ulubiony gatunek więc jestem ciekaw co te wszystkie dodatki wniosły do profilu tego piwa (czy coś w ogóle) Przejdźmy do rzeczy.
Piwo kupiono w Doran Alkohole Regionalne (Kraków, ul Józefa 6) za około 15zł/330ml.
Podstawowe informacje:
Styl- Stout? (Wg RateBeer: Spice/herb/vegetable beer)
Alkohol- 6,6%
Słody- Maris Otter Pale, Smoked, Chocolate, Cara-Crystal, Brown
Chmiele- Tomahawk, Centennial, Saaz
Dodatki: Przyprawy, mleko orzechowe, kokos, chili, czarna fasola, liście awokado.
Piana- Świetna, bardzo wysoka o brunatnej barwie. Oblepia szkło i długo się utrzymuje. Jest kremowa i zwarta. Prezentuje się wręcz idealnie.
Kolor- Czerń/głęboki brąz
Szkło- Teku
Etykieta w klasycznym stylu tego browaru. Jest bardzo kolorowo i dziwnie. Na kontretykiecie znajdziemy wszystkie informacje, które wypisałem powyżej.
Zapach- Bardzo dużo czekolady mlecznej, paloności oraz kawy. Pojawia się także kokos, suszone owoce oraz likierowość. Po chwili towarzyszy nam delikatna wędzonka oraz ziemisto-przyprawowy akcent. Po dłuższym czasie na pierwszy plan wchodzi aromat, który przypomina gotowane warzywa, ale w wypadku tego piwa chyba tak miało być. Nie jest to zbytnio nieprzyjemne, dopiero po czasie zaczyna trochę drażnić. Ogólnie zapach nie jest jakiś ogromnie dziwaczny. Każdy od razu pozna, że to mocno palony Stout.
Nuty cytrusowe są bardzo oddalone, gdzieś na drugim planie.
Smak- Na początku mocna słodycz oparta na czekoladzie mlecznej, delikatnej kawie, wędzonce i paloności. Po chwili zamienia się to w bardziej wytrawny, palono-czekoladowy profil z dobrą goryczką i taki też jest finisz. Warzywa są znacznie mniej wyczuwalne niż w aromacie. Jest także lekka ziołowość, orzechy. Piwo ma kleistą strukturę. Alkohol jest całkiem niewyczuwalny. Pełnia raczej dość wysoka, chociaż po Stout'ach można się spodziewać wyższej. Pod koniec degustacji pojawia się bardzo przyjemny, ostry akcent. Papryczki chili spełniły swoje zadanie w jakimś stopniu.
Podsumowanie- Patrząc na dodatki spodziewałem się dziwniejszego piwa. Gdyby nie te warzywa to nie byłoby w nim wiele jakiejś abstrakcji. Z początku jest słodkie, by po chwili przerodzić się w goryczkowe, palone. Smakowało mi, ale te warzywa w aromacie przeszkadzają na dłuższą metę. Pijalność jest raczej wysoka, chociaż piwo mocno kleiste. Pięknie się prezentuje w Teku, to także na duży plus. Spokojnie możecie próbować, całkiem udany Stout. Wiadomo, że jest trochę dziwaczny, ale bez przesady. Spodziewałem się więcej orzecha i cytrusów. Balans trzeba pochwalić, goryczka przełamuje słodycz. Wysycenie przyjemne. To by było na tyle jeśli chodzi o to piwo. Oceny "wpasowanie się w styl" nie wystawiam, bo ciężko to sklasyfikować. Pozdrawiam, Michał.
Intensywność- 10
Wygląd (Piana, kolor, ew. osad)- 12
Ogólne wrażenia- 9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz